Ramallah przygotowany na atak Izraela
Ludność Ramallah robi pospiesznie zakupy
żywnościowe, przygotowując się do nowej izraelskiej inwazji i
okupacji miasta, która tym razem zapowiada się na długo.
Ewakuowano główną kwaterę Jasera Arafata, opustoszały nieliczne urzędy, ocalałe z poprzednich inwazji izraelskich, a ludzie zaszyli się w domach i słuchają doniesień radiowych.
Radio podało, że wojska izraelskie wkroczyły już do Dżeninu, Nablusu i Kalkilii.
W obawie przed inwazją personel organizacji pozarządowych i cudzoziemcy również pospiesznie opuszczają Ramallah.
Szpitale w Ramallah przygotowały się do sytuacji nadzwyczajnej, korzystając z doświadczeń z czasu izraelskiej okupacji, rozpoczętej 29 marca, kiedy to żołnierze izraelscy uniemożliwili zabieranie rannych przez karetki pogotowia, opatrywanie rannych, a nawet grzebanie zabitych i zmarłych.
Sklepy w Ramallah zostały niemal ogołocone z żywności, ale właściciela supermarketu, 54-letniego Jamana Alawniha, nie cieszą duże obroty. Jeśli Izraelczycy wejdą do Ramallah, znów będę bez pracy, a nawet nie jestem pewny, czy zostanę przy życiu i zdołam ochronić moją rodzinę - mówi palestyński kupiec.
Podobnie jak pięćdziesięciu znanych Palestyńczyków, przedstawicieli inteligencji i polityków, którzy podpisali wspólne oświadczenie, potępia on wtorkowy zamach w Jerozolimie, w którym zginęło 19 Izraelczyków.
Rozumiem jednak - dodaje Alawnih - że ludzi opuściła nadzieja i że z rozpaczy można popełnić każdy czyn. (iza)