Ramadan i Jom Kipur zbiegły się w czsie
Pod czujnym okiem policji izraelskiej ok. 60.000 muzułmanów modliło się w drugi piątek ramadanu na płaskowyżu meczetów w Jerozolimie, a po sąsiedzku, pod Ścianą Płaczu, tysiące żydów zanosiło modły z okazji święta Jom Kipur, Dnia Pojednania.
21.09.2007 | aktual.: 22.09.2007 00:11
Zbieżność czasowa najważniejszych świąt obu religii (Jom Kipur jest obchodzony w piątek i sobotę) sprawiła, że policja izraelska możliwiła dostęp do trzeciego pod względem znaczenia sanktuarium islamskiego, meczetu Al Aksa, tylko mahometan zamieszkałych w Izraelu i mających izraelskie obywatelstwo.
Ze względów bezpieczeństwa wojsko zamknęło na głucho przejścia graniczne z Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy. Dziesiątki tysięcy Palestyńczyków w palącym słońcu i na czczo, jak wymaga tego post w ramadanie, na próżno czekało cały dzień na przejściach granicznych.
Wojskowi izraelscy przez głośniki wzywali Palestyńczyków, aby rozeszli się i wrócili do domu.
Izraelczycy nie przepuścili przez granicę również byłego ministra rządu palestyńskiego, jednego z najpopularniejszych palestyńskich polityków, Mustafy Barghutiego, który udawał się na modlitwę - poinformowało jego biuro.
Tydzień temu, w pierwszy piątek ramadanu, wojsko izraelskie pozwoliło przekroczyć granicę niektórym palestyńskim mahometanom, którzy szli pomodlić się na płaskowyżu świątynnym. Przepuszczono mężczyzn powyżej pięćdziesiątki i kobiety.