PolskaRakiety SM-3 zamiast tarczy - umowa z USA zmieniona

Rakiety SM‑3 zamiast tarczy - umowa z USA zmieniona

W obecności Hillary Clinton i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Krakowie został podpisany aneks do polsko-amerykańskiej umowy o obronie przeciwrakietowej. Aneks wiąże się ze zmianą koncepcji obrony balistycznej USA. Szefowa amerykańskiej dyplomacji zapewniła, że "bez względu na to, który kandydat zostanie wybrany na prezydenta w niedzielnych wyborach, Stany Zjednoczone pozostaną partnerem i przyjacielem Polski".

Rakiety SM-3 zamiast tarczy - umowa z USA zmieniona
Źródło zdjęć: © PAP

03.07.2010 | aktual.: 03.07.2010 18:40

Clinton zapewniała na wspólnej konferencji prasowej z Sikorskim, że nowy system, którego elementem jest rozmieszczenie w Polsce rakiet typu SM-3, "będzie chronić polski naród, całą Europę, naszych sojuszników i innych przed różnymi zagrożeniami". - Chcemy współpracować z Rosją w zakresie obrony przeciwrakietowej, bo jest to w naszym wspólnym interesie - oświadczyła Clinton.

Sikorski podkreślał, że Polska i USA chcą, by system antybalistyczny był jak najbardziej przejrzysty, "dlatego będziemy udostępniać możliwości inspekcji".

Aneks został podpisany przez wiceministra spraw zagranicznych Jacka Najdera i ambasadora USA w Polsce Lee Feinsteina w krakowskim Urzędzie Miasta. Obecny był minister obrony Bogdan Klich.

Po podpisaniu aneksu Clinton zapewniała, że Polska i USA są sojusznikami, a Stany Zjednoczone są bardzo zaangażowane w zapewnienie bezpieczeństwa Polski i jej suwerenności.

- Będzie to chronić polski naród, całą Europę, naszych sojuszników i innych przed różnymi zagrożeniami. Amerykanie są dumni, że stoją ramię w ramię z Polską. Sukces Polski to świadectwo siły demokracji - powiedziała.

Sikorski zwracał uwagę, że gdy prezydent USA Barack Obama ogłaszał nową wersję systemu obrony przeciwrakietowej, a polski rząd stwierdził, że ta nowa wersja jest dla nas korzystniejsza, wielu dziennikarzy i komentatorów nie dowierzało tym tłumaczeniom. Wyraził nadzieję, że podpisanie aneksu wreszcie wszystkich przekona do przedstawianych wówczas racji.

Minister tłumaczył, że nowy system to decyzja o tym, aby w Redzikowie powstała baza, w której będzie istniejąca już, a nie dopiero projektowana, technologia. - To zwiększa też prawdopodobieństwo skuteczności tego systemu. Co więcej, będzie to system, który będzie mógł razić nie tylko międzykontynentalne rakiety balistyczne, ale także rakiety na różnych zasięgach i na wszystkich azymutach - mówił Sikorski.

Szef MSZ przekonywał, że nowa wersja systemu obrony przeciwrakietowej jest bardziej "adaptowana i uniwersalna" i dlatego przysparza bezpieczeństwa Sojuszowi Północnoatlantyckiemu, a co za tym idzie Stanom Zjednoczonym i Polsce.

Clinton wyraziła nadzieję, iż również Rosja w obliczu wspólnych zagrożeń będzie bardziej chętna do współpracy. Podkreślała, że NATO zachęca Moskwę, by współpracowała i nawet uczestniczyła "w wysiłkach ukierunkowanych na obronę przeciwrakietową". Przypomniała, że Rosja nie zaakceptowała tej, nadal aktualnej, oferty. Zaznaczyła, że Stany Zjednoczone rozpoczęły dyskusję z Kremlem, by sprawdzić, czy są "jakieś okoliczności", które mogłyby spowodować, że USA i Rosja współpracowałyby nad rozwojem radarów, ich rozmieszczeniem, a także innymi aspektami obrony przeciwrakietowej.

- Jesteśmy otwarci na to, zachęcamy do tego, ale do tej pory nie było woli ze strony Rosji. Drzwi jednak pozostają otwarte i my konsekwentnie podkreślaliśmy, że chcemy wolnej Europy, dobrych relacji między Europą, Stanami Zjednoczonymi, między NATO, a Rosją. Uważamy, że zagrożenia, którym stawiamy czoło, są wspólne - podkreślała sekretarz stanu.

Jak zapewniała, nowy amerykański system obrony przeciwrakietowej, którego elementem jest rozmieszczenie w Polsce rakiet typu SM-3, jest "czysto obronny" i "nie jest zagrożeniem dla Rosji".

Sikorski podkreślał, że system opiera się na nowych technologiach, "więc będzie bardziej efektywny i będzie w stanie chronić NATO, Polskę i Stany Zjednoczone przed większym zakresem zagrożeń".

- Podtrzymujemy deklarację z czasów podpisania oryginalnego porozumienia, że chcemy, aby system był jak najbardziej przejrzysty, chcielibyśmy, aby Federacja Rosyjska w szczególności była pewna, że ten system jest budowany do celów zadeklarowanych, dlatego będziemy udostępniać możliwości inspekcji - powiedział Sikorski.

- Nie mogłabym tego lepiej wyrazić - skomentowała słowa polskiego ministra szefowa amerykańskiej dyplomacji. Jak mówiła, nowa amerykańska koncepcja ma więcej zalet niż poprzednie. - Stany Zjednoczone chcą iść do przodu, podpisanie dzisiejszej umowy to kolejna wskazówka tego zaangażowania - oceniła. Wyraziła opinię, że nowy system będzie bronił amerykańskich sojuszników przed zagrożeniem rakietowym, w szczególności z Iranu.

Clinton podkreśliła, że pierwsze elementy nowego systemu będą w stanie bronić części Europy "lata wcześniej niż zaplanowano to w pierwszym planie (chodzi o porozumienie z 2008 r.)". Jak mówiła, nowy system daje szanse na uczestnictwo w nim sojuszników. - Zamiast jednostronnego, amerykańskiego zaangażowania, jest to zaangażowanie sojuszników - mówiła. Jak dodała, jest istotne, aby w nowy system byli zaangażowani sojusznicy z NATO.

- Jest to system obronny, który ma chronić naszych przyjaciół i sojuszników oraz nasze siły tu, na miejscu - powiedziała Clinton. Jak tłumaczyła, administracja Obamy wprowadziła zmiany do swojej koncepcji obrony balistycznej ze względu na to, że prawdziwe zagrożenia wynikają "z rozwoju rakiet krótkiego i średniego zasięgu".

Globalna inicjatywa na rzecz gazu łupkowego

Podczas sobotniej konferencji Sikorski wręczył Clinton akceptację amerykańskiego zaproszenia dla Polski do globalnej inicjatywy na rzecz gazu łupkowego. - Obiecujemy sobie bardzo wiele po tej inicjatywie - podkreślił minister.

Jak mówił, widzi olbrzymią zbieżność poglądów obu krajów na sprawy energetyczne i cieszy się, że Polska i USA będą współpracować w kwestii wydobycia w Polsce gazu łupkowego.

- Cieszę się z naszych rozmów, których sporą cześć poświeciliśmy współpracy energetycznej, bezpieczeństwu energetycznemu. Widzę olbrzymią zbieżność poglądów Polski i Stanów Zjednoczonych na te kwestie, szczególnie tu w Europie i cieszę się, że Polska i Stany Zjednoczone będą współpracować w kwestiach energetycznych w ogólności, a kwestii wydobycia w Polsce gazu łupkowego w szczególności - podkreślał Sikorski.

Clinton wyraziła zadowolenie z przystąpienia Polski do tej inicjatywy. - Bardzo się cieszę, że Polska zgodziła się uczestniczyć w globalnej inicjatywie na rzecz gazu łupkowego, która koncentruje się na wykorzystaniu niekonwencjonalnych zasobów gazu, by doprowadzić do wzrostu gospodarczego i ograniczenia emisji - podkreśliła.

Jak oceniła, udział Polski w tej inicjatywie to znak wiodącej roli naszego kraju w światowym sektorze energetycznym.

- Jeśli chodzi o poziom polityczny i narodowy to jest to bardzo mocny znak wiodącej roli Polski w tym sektorze, bo sektor energetyczny to jeden z najważniejszych aspektów bezpieczeństwa narodowego i globalnego w dzisiejszym świecie - powiedziała Clinton.

Jak tłumaczyła, globalna inicjatywa na rzecz wydobycia gazu łupkowego będzie zrzeszać kraje, które mają zarówno potencjał wydobycia gazu łupkowego, jak i wolę rozwoju ekspertyzy w tym zakresie, aby - jak podkreśliła - stworzyć odpowiednie warunki gwarantujące wykorzystywanie gazu łupkowego w sposób bezpieczny dla środowiska.

- Uważamy, że w szczególności Polska ma bardzo duże i bardzo dobre możliwości uczestniczenia w różnych inicjatywach energetycznych, w tym tej inicjatywie dotyczącej gazu łupkowego - powiedziała szefowa amerykańskiej dyplomacji.

Clinton, która przyjechała do Krakowa by wziąć udział w międzynarodowej konferencji organizowanej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych z okazji 10-lecia Wspólnoty Demokracji, wyraziła zadowolenie, że swoją wizytą może upamiętnić tę rocznicę. Przypomniała, że była to inicjatywa polsko-amerykańska.

Jak mówiła, sukces Polski to świadectwo siły demokracji, potencjału ludzkiego i pozytywnych zmian, jakie dokonały się w Polsce przez ostatnie 20 lat.

Clinton podkreśliła, że Stany Zjednoczone i Polskę łączy prawdziwa przyjaźń i wspólnota interesów, która zbliża jeszcze bardziej obydwa narody. - Amerykanie są dumni z faktu, że stoją ramię w ramię z Polską. (...) Bardzo dziękuję nie tylko za nasze partnerstwo, ale także za zaangażowanie w polsko-amerykańskie relacje - podkreśliła sekretarz stanu. Dodała, że Stany Zjednoczone zawsze popierały zaangażowanie Polski w budowę demokracji.

- W ten weekend Polska odnowi swoją demokrację poprzez odbycie II tury wyborów prezydenckich. (...) Bez względu na to, który kandydat zostanie wybrany, Stany Zjednoczone pozostaną waszym partnerem i przyjacielem - oświadczyła Clinton.

- Wiemy, że ból po tragicznej katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem nadal jest żywy. Na pewno wypłakaliście bardzo wiele łez, jednak zdecydowany upór i zaangażowanie Polski był inspiracją dla Stanów Zjednoczonych i Amerykanów" - podkreśliła szefowa amerykańskiej dyplomacji.

Clinton zadeklarowała też w Krakowie, że jej kraj wspiera integralność terytorialną Gruzji, a Stany Zjednoczone konsekwentnie podnoszą sprawę konfliktu rosyjsko-gruzińskiego.

Powiedziała, że planuje rozmowy z liderami Armenii i Azerbejdżanu. - Konsekwentnie sprzeciwiamy się okupacji przez wojska rosyjskie Abchazji i Południowej Osetii i naciskamy na rozwiązanie tego konfliktu, które przywróci integralność terytorialną Gruzji. Będę dyskutować te zagadnienia z przywódcami w Gruzji - poinformowała.

Sikorski dodał, że Polska także wspiera integralność terytorialną Gruzji i opowiada się za rozwiązaniem konfliktu.

Zaznaczył, że kilka dni temu w Paryżu, podczas spotkania Trójkąta Weimarskiego (Polska, Francja i Niemcy), zaproszono ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa, któremu powiedziano, że Rosja musi wykazać się wiarygodnością w tym zakresie, np. pomagając rozwiązać ten problem.

Aneks ma charakter techniczny

Podpisany aneks do polsko-amerykańskiej umowy z 2008 r. według MSZ i MON ma charakter techniczny, a jego celem jest dostosowanie polsko-amerykańskiej umowy z 2008 r. do ogłoszonej we wrześniu 2009 r. przez prezydenta Baracka Obamę "nowej architektury systemu obrony przeciwrakietowej USA w Europie".

Nowa koncepcja Stanów Zjednoczonych - podkreśla MSZ - zakłada rozmieszczenia na terytorium Polski (w Redzikowie) mobilnych rakiet przechwytujących bazowania naziemnego typu SM-3. Mają one bronić Europę Środkową i Północną przed atakiem rakiet krótkiego, średniego i dalszego zasięgu. Aneks - jak informował resort - tworzy podstawy prawne do zachowania ciągłości współpracy Polski i USA w dziedzinie obrony przeciwrakietowej.

We wrześniu ubiegłego roku administracja Obamy ogłosiła rezygnację z planów forsowanych przez rząd George'a W. Busha na rzecz rozmieszczenia w Europie rakiet SM-3, dotychczas instalowanych na okrętach.

Planowany przez administrację Busha system antyrakietowy miał chronić terytorium Stanów Zjednoczonych i amerykańskie wojska stacjonujące za granicą, w tym w Europie, nie zapewniał jednak ochrony całemu terytorium europejskich państw NATO. W Polsce w Redzikowie miała zostać ulokowana baza 10 rakiet przeznaczonych do przechwytywania rakiet dalekiego zasięgu wystrzelonych z Bliskiego Wschodu, w Czechach planowano zainstalować radar.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (315)