ŚwiatRakietami w Szarona

Rakietami w Szarona

Kilka rakiet domowej produkcji,
wystrzelonych ze Strefy Gazy przez bojowników palestyńskich,
spadło ok. 200 m od izraelskiego premiera Ariela Szarona, gdy
odwiedził po południu miasto Sderot na południu Izraela -
poinformował wysoki urzędnik izraelski.

29.06.2004 | aktual.: 29.06.2004 20:05

Podróż Szarona do Sderot nie była wcześniej zapowiedziana, co czyni mało prawdopodobnym, by Palestyńczycy wiedzieli o jego obecności w tym mieście. Rakiety nie wyrządziły szkód.

Atak, jak pisze AP, uwidocznił bezradność potężnej machiny wojskowej Izraela wobec pocisków rakietowych wystrzeliwanych ze Strefy Gazy. Premier Szaron zapowiedział wcześniej, że zapobiegnie podobnym incydentom zarówno przed, jak i po planowanym wycofaniu się z Gazy.

Żołnierze izraelscy ponownie zajęli we wtorek część północnej Strefy Gazy w odpowiedzi na poniedziałkowy atak rakietowy bojowników palestyńskich na Sderot, w którym zginęli 3-letni chłopiec i 49-letni mężczyzna. W nowej operacji armii izraelskiej w Gazie, która może potrwać wiele dni, bierze udział ponad 25 czołgów i pojazdów pancernych.

Izraelscy wojskowi i eksperci ostrzegli we wtorek, że zbrojne ramię Hamasu, wspierane przez libański Hezbollah, zdołało zwiększyć zasięg i siłę rażenia swoich rakiet.

Wzrost zagrożenia w Strefie Gazy - pisze AP - może utrudnić realizację planu Szarona, przewidującego wycofanie się z przybrzeżnego pasa terytorium do września 2005 r. Dalsze ataki rakietowe grożą też osłabieniem społecznego poparcia, obecnie dość znacznego, dla tego planu.

Źródło artykułu:PAP
izraelpalestynaszaron
Zobacz także
Komentarze (0)