Rafał Trzaskowski: Tusk powiedział: nie dzwońcie, radźcie sobie sami
Tusk powiedział nam: słuchajcie, teraz musicie radzić sobie sami. Wystawimy wam oczywiście dobrą ocenę, ale nie wierzcie w plotki, że ktoś tu będzie próbował sterować z tylnego siedzenia. Nie dzwońcie, nie pytajcie. Nie każdy zostanie ministrem w nowym rządzie. Nowa premier może chcieć pracować z kimś innym - zdradza w "Kontrwywiadzie" RMF FM minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski.
Trzaskowski nie ukrywa, że "wszyscy są w stanie wielkiej niepewności", a "koncepcje Ewy Kopacz zna tylko kilka najbliższych osób". - Myślę, że kwestia nowego szefa MSZ nie została jeszcze rozstrzygnięta w stu procentach - tłumaczy pytany o pogłoski o nominację dla siebie i ministra Rostowskiego.
- Nie jestem jedną z tych osób, która by drżała o swoją przyszłość. Jeśli nie będzie dla mnie miejsca, poszukam go gdzie indziej - deklaruje szef resortu administracji i cyfryzacji. - Tusk zawsze był ostry jak brzytwa. Często przychodził na Radę Ministrów lepiej przygotowany niż większość ministrów. Odchodzi silny lider - wspomina pracę w rządzie gość RMF FM.
- Trzeba rozmawiać nie z frakcjami, ale ze wszystkim środowiskami w PO. Trzeba wziąć najlepszych ludzi z całej Platformy, a może też z zewnątrz. Wszystkie ręce na pokład - mówi minister pytany o to, w jaki sposób powinni być dobierani ludzie do nowej ekipy rządzącej.
Wyzwania dla nowego rządu? Coś, co mogłoby stać się hasłem rządu Ewy Kopacz? - Takim zawołaniem mógłby być nowy, dobry pakiet dla ludzi młodych - mówi Trzaskowski.
Źródło: RMF 24