"Radosław Sikorski popsuł nasze kontakty z USA"
Radosław Sikorski działał arcynieprofesjonalnie podczas wizyty w Sanach Zjednoczonych. Jego daleko idące roszczenia finansowe tylko zaszkodziły w relacjach z naszym największym sojusznikiem – ocenił w „Sygnałach Dnia” premier Jarosław Kaczyński pytany o zastrzeżenia prezydenta wobec kandydatury Sikorskiego na szefa jednego z resortów.
31.10.2007 | aktual.: 31.10.2007 12:07
Sygnały Dnia: Panie premierze, jak pan ocenia te postępy w budowaniu koalicji PO-PSL? Już wiadomo, Ministerstwa: Gospodarki i Rolnictwa, także Ochrony Środowiska lub Pracy mają przypaść ludowcom, do rządu wchodzi Waldemar Pawlak, który ma być także konstruktorem dialogu społecznego. Trochę jest opóźnienie, bo już we wtorek miał być znany skład rządu, potem to przesunięto.
Jarosław Kaczyński: Ja powiem jedno: to, co się stało w ciągu ostatnich dni czy już w tej chwili można mówić o przeszło tygodniu, pokazuje, że Platforma Obywatelska nie była partią przygotowaną do władzy, że nie ma kandydatów na ministrów, że to się ciągle zmienia, że tam są jakieś rozgrywki, że decydują często względy całkowicie niemerytoryczne, no bo proszę na przykład wziąć pod uwagę Ministerstwo Obrony – jest kandydat wydawałoby się dobry, Bogdan Zdrojewski...
Bogdan Zdrojewski, tak.
- Pan Zdrojewski, polityk cieszący się szacunkiem także po drugiej stronie, na pewno doskonale by współpracował z prezydentem, a to jest w wykonywaniu tej funkcji rzecz istotna, ma nie zostać tym ministrem. Padają nazwiska ludzi, co do których można zgłaszać bardzo poważne wątpliwości I właściwie nie ma pewności co do żadnego resortu. Proszę wybaczyć, ale tutaj od razu na wstępie, jeszcze przed rozpoczęciem rządzenia Platforma się odsłania i nie jest to twarz taka, jaka zyskała tak wielkie społeczne poparcie. Ja sądzę, że gdyby te wydarzenia, które w tej chwili mają miejsce, były już znane przedtem, to to poparcie byłoby trochę mniejsze, bo niektórzy, którzy mieli jakieś złudzenia, by tych złudzeń nie mieli. No, ale przede wszystkim dla oceny tego, co robi Platforma ważne jest wydarzenie związane ze stadionem.
Panie premierze, właśnie chciałem o to zapytać, ale dopytam jeszcze o stanowisko ministra obrony narodowej. Gdyby Donald Tusk rekomendował Radosława Sikorskiego, prezydent w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” zgłasza zastrzeżenia, mówi, że nie może mówić, bo to są tajemnice państwowe. Pan może uchylić rąbka tajemnicy, o co...
- Nie mogę, chociaż wiem, o co chodzi, ale też jestem związany tajemnicą państwową. A poza tym chodzi na przykład (to już mogę powiedzieć) o arcynieprofesjonalną wizytę w Stanach Zjednoczonych z bardzo daleko idącymi żądaniami finansowymi, która nam tylko zaszkodziła i która skądinąd doprowadziła pana Sikorskiego do stanu wielkiego zdenerwowania i wielkiej niechęci do naszego największego sojusznika. Powtarzam: jeżeli my ciągle jesteśmy krytykowani bez żadnych podstaw za brak profesjonalizmu w polityce zagranicznej, to można powiedzieć: tak, ten akt tego rządu (bo to był rząd wtedy jeszcze Marcinkiewicza, ale w żadnym razie nie uchylam się od odpowiedzialności) był rzeczywiście aktem skrajnego braku profesjonalizmu i po prostu infantylizmu. Choćby tylko z tego względu jest tak, że ten pan nie powinien być ministrem obrony narodowej. Ale niestety są także inne bardzo poważne przyczyny wskazujące na, łagodnie mówiąc, pewne trudności z poczuciem odpowiedzialności.
Nie rozwinie pan tego, panie premierze?
- Nie rozwinę, oczywiście, nic więcej nie mogę powiedzieć.