Radosław Sikorski: Dla Polski to katastrofa wizerunkowa zagranicą
- Organizatorom Marszu Niepodległości i rządowi, który z nim sympatyzuje, udało się potwierdzić najgorsze stereotypy o Polsce, jako kraju tępych antysemitów i nacjonalistów - tak odbiór marszu w zagranicznych mediach ocenia Radosław Sikorski. Zdaniem byłego szefa MSZ obrazki z hasłami, które poszły w świat, to "katastrofa wizerunkowa dla naszego kraju zagranicą".
"Kraj tępych antysemitów i nacjonalistów"
Były minister spraw zagranicznych radosław Sikorski w radiu TOK FM krytycznie skomentował Marsz Niepodległości, który 11 listopada przemaszerował ulicami Warszawy. Jego uczestnicy obok transparentów z hasłami "My chcemy Boga", "Lwów i Wilno pamiętamy", nieśli też: "Biała Europa braterskich narodów" czy "Wszyscy różni, wszyscy biali".
Zdaniem Sikorskiego, jeżeli "nie jakieś lewactwo, tylko prawicowy 'Daily Mail' czy 'Wall Street Journal' piszą o marszu faszystów, to zaczy, że udało się potwierdzić najgorsze stereotypy o Polsce, jako kraju tępych antysemitów i nacjonalistów".
"Setki milionów wydanych na jakieś kampanie"
- I tak, jak na poprzednich marszach mieliśmy hasała, że "UE to obóz koncentracyjny", tak i teraz w świat poszły hasła o białej rasie i białej Europie i organizatorzy musieli o tym wiedzieć - podkreślił były minister spraw zagranicznych.
- Może teraz nasza prawica się dowie, że to co uważają za naturalne i akceptowalne nie jest kompletnie nieakceptowalne w cywilizowanym świecie i uważane za powód od wstydu i powód do bardzo daleko idących i nieprzyjaznych dla nas opinii o Polsce - ocenił Sikorski. Jak dodał, "tego nie zneutralizują setki milionów wydanych na jakieś kampanie i pseudo kampanie".
Źródło: WP, TOK FM