Radni PiS przeciwni uhonorowaniu Jarugi-Nowackiej. Jej córka jest oburzona

Radni PiS w Słupsku byli przeciwni nazwaniu ronda imieniem Izabeli Jarugi-Nowackiej. Zaskakujące, bo to politycy tej właśnie partii organizują tzw. miesięcznice i domagają się upamiętniania ofiar katastrofy smoleńskiej. - Poszły rozkazy z Warszawy? Kempa dała przyzwolenie? Szczypińska, jako szefowa struktur w regionie kazała? A może Brudziński z Kaczyńskim i Błaszczakiem? - pyta w rozmowie z WP zbulwersowana całą sprawą córka Jarugi-Nowackiej, Barbara Nowacka.

Radni PiS przeciwni uhonorowaniu Jarugi-Nowackiej. Jej córka jest oburzona
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Osowski

Miesięcznica smoleńska została we wtorek w Warszawie zorganizowana już po raz 90. Po mszy świętej w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie, jak co miesiąc Traktem Królewskim przeszedł Marsz Pamięci. Wśród setek osób byli najważniejsi politycy PiS, na czele z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes partii podkreślił, że celem spotkań jest wywarcie presji na władze miasta i upamiętnienie ofiar tragedii z kwietnia 2010 roku poprzez budowę pomnika w centrum stolicy. - Na wiosnę przyszłego roku powinno być już wszystko jasne i wszystko gotowe. Powinniśmy mieć pomniki, niedaleko stąd, choć trochę w innym miejscu, niż planowaliśmy - stwierdził Kaczyński.

- To odgrodzony barierkami i kordonem policji, za to skierowany do kamer, comiesięczny festiwal obłudy, kłamstw i pomówień oraz partyjnych interesów uprawianych na grobach - komentuje Barbara Nowacka. - Mam parę słów do Kaczyńskiego i jego przybocznych: możecie zakazać niewygodnych wam pomników i skuć nazwiska niesłusznych ofiar Smoleńska. Z naszej pamięci nie znikną one jednak nigdy, bo wyryte są w naszych sercach - dodaje. Przypomnijmy, że Izabela Jaruga-Nowacka była nie tylko posłanką czterech kadencji, ale także przewodniczącą Unii Pracy i Unii Lewicy, ministrem polityki społecznej oraz wicepremierem w rządzie Marka Belki.

Obraz
© Agencja Gazeta

Uroczystości pogrzebowe posłanki Izabeli Jarugi-Nowackiej w kościele Św. Karola Boromeusza w Warszawie (22 kwietnia 2010 r.) - foto: Grzegorz Jakubowski

Przeciwni nazwaniu ronda

Barbara Nowacka ujawnia teraz, że radni wybrani z list PiS byli wśród osób sprzeciwiających się upamiętnieniu tragicznie zmarłej polityk. Na Twitterze poinformowała, że chodzi o Tadeusza Bobrowskiego, Roberta Kujawskiego i Roberta Danielkiewicza. Dlaczego samorządowcy nie chcieli, by jedno z rond w Słupsku nosiło imię Jarugi-Nowackiej? To pytanie zadaliśmy im w mailach. "Wyborcy, których reprezentuję i których jestem głosem w Radzie Miasta nie znaleźli uzasadnienia dla poparcia tego projektu, jak również zasług ś.p. Pani Jarugi-Nowackiej dla miasta Słupska" - wyjaśnia Robert Danielkiewicz.

To nie pierwszy taki przypadek

W kwietniu 2017 roku, w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odsłonięto tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej. Były na niej jednak tylko trzy nazwiska: Lecha Kaczyńskiego, Przemysława Gosiewskiego i Zbigniewa Wassermanna. Premier Beata Szydło tłumaczyła, że chodzi o uczczenie tych osób, które pracowały wcześniej w KPRM. Zapomniano jednak o Jarudze-Nowackiej, która była przecież m.in. wiceprezesem rady ministrów.

Czy błąd naprawiono? - Pojedynczy politycy PiS zaczepiali mnie później na korytarzach. Mówili, że to skandaliczne i coś z tym trzeba zrobić. Na tym się jednak skończyło - mówi WP Nowacka.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
izabela jaruga-nowackabarbara nowackajanusz palikot
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (644)