Radni nie chcą europejskiej równości kobiet i mężczyzn
Olsztyńscy radni odrzucili Europejską Kartę Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym, która ma regulować postępowanie samorządów wobec objawów dyskryminacji.
27.10.2010 | aktual.: 27.10.2010 19:21
Podczas odbywającej się w Olsztynie - ostatniej w tej kadencji - sesji rady miasta większość radnych zagłosowała za odrzuceniem dokumentu. Uznali, że dyskryminacji w wystarczający sposób przeciwstawiają się już istniejące przepisy, w tym konstytucja RP.
Przed głosowaniem dopuszczono do głosu osobę spoza rady - Bogdana Bachmurę ze stowarzyszenia Święta Warmia, który zarzucił zwolennikom Karty chęć dokonania rewolucji obyczajowej i "wprowadzenia zapateryzmu". Zaapelował do radnych o nieprzenoszenie do samorządu konfliktów światopoglądowych.
Według wiceprezydenta Olsztyna Jerzego Szmita z PiS dobrze się stało, że karta została odrzucona. Uważa on bowiem, że dokument jest nieprecyzyjny, ma charakter ideologiczny i mógłby posłużyć do negowania tradycyjnych wartości w sferze wychowania czy rodziny. - Przyjęcie Karty może sugerować, że nic do tej pory nie robiliśmy w sprawie równości - stwierdził Szmit.
Z tymi poglądami nie zgadza się radna PO Joanna Sosnowska, która głosowała za przyjęciem Karty. Jej zdaniem radnych poniosły emocje z powodu wystąpienia, jakiego wysłuchali przed głosowaniem.
- Straciliśmy szansę na zmianę negatywnego wizerunku Olsztyna po tzw. seksaferze w ratuszu. Dokument o równości mężczyzn i kobiet pozwoliłby odciąć się od tej niechlubnej przeszłości - powiedziała Sosnowska.
Kartę opracowała i proklamowała w 2006 roku Rada Gmin i Regionów Europy, stowarzyszenie samorządowe działające przy Radzie Europy. Zobowiązuje ona samorządy do przeciwstawiania się dyskryminacji w życiu gospodarczym, politycznym społecznym i kulturowym.
W Polsce Europejską Kartę Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym przyjęła dotychczas tylko jedna gmina - Nysa. Odrzuciło ją natomiast Giżycko. Tamtejsi radni uznali, że "nic nie zakłóca praktycznego funkcjonowaniu równości płciowej, a są dużo ważniejsze sprawy do uregulowania".