Radni Gdańska przyjęli apel przeciwko wywłaszczeniu Westerplatte. Przeciwko PiS
Gdańscy radni przyjęli przygotowywany przez klub Koalicji Obywatelskiej apel ws. przejęcia przez rząd terenu podlegającemu miastu, na którym mieści się jedna z placówek Muzeum Gdańska. Radni PiS wielokrotnie chcieli zdjąć go z porządku obrad.
Sprawa dotyczy projektu posłów PiS, który wpłynął do Sejmu 8 maja. Pomysł dotyczy "wprowadzenia rozwiązań mających na celu usprawnienie budowy oddziału Muzeum Westerplatte w Gdańsku". Zdaniem autorów półwysep "nie został godnie zagospodarowany w porównaniu do swojej rangi". Według prezydent Gdańska rząd chce zabrać teren "pod określone cele polityczne".
Klub radnych Koalicji Obywatelskiej przygotował apel, w którym protestował przeciwko projektowi tej ustawy - podaje dziennikbaltycki.pl. Radni Prawa i Sprawiedliwości chcieli zdjąć go z porządku obrad czwartkowej sesji. Ostatecznie apel został przyjęty. Za głosowało 21 radnych klubów Koalicji Obywatelskiej i Wszystko dla Gdańska, jeden się wstrzymał, a wszystkich 11 z PiS było przeciw.
Podczas dyskusji przed głosowaniem szef klubu KO Cezary Śpiewak-Dowbór, wyraził obawę, że po przyjęciu ustawy istnieje ryzyko wyburzenia Pomnika Obrońców Wybrzeża. Przypomniał również incydent, kiedy nie pozwolono harcerzom odczytać Apelu Pamięci. Kacper Płażyński z PiS powiedział z kolei, że Gdańsk zbyt często jest przedmiotem afer, a rząd chce zainwestować w teren ponad 100 mln zł.
Planom wyburzania pomnika zaprzeczył Andrzej Skiba z PiS. Apel nazwał kuriozalnym, a argumenty dziwnymi. - Miasto nie ma pomysłu na Westerplatte. Tam śmierdzi moczem i walają się butelki po alkoholu. Po co ta hucpa? - dodał Karol Rabenda, również z PiS. - Sprowadzenie tego do moczu i śmieci uwłacza tematowi - skomentowała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Źródło: dziennikbaltycki.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl