Radni bez wyboru

Komisja wyborcza do czwartku do północy przedłużyła termin rejestracji kandydatów w tych okręgach. Jeśli nikt nie dojdzie, to mandaty otrzymają ci jedyni - mówi szef zielonogórskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Stanisław Blonkowski.

Taka sytuacja panuje aż w czterech wsiach gminy Zabór. Chętnych do samorządu tam nie ma, bo apanaże niewielkie: radny dostaje tam 150 zł miesięcznie. Ale główny powód to sytuacja w kraju, która zniechęca ludzi do aktywności politycznej - uważa przewodniczący rady gminy Bogdan Szafrański.

We wsi Czarna w gminie Zabór tą jedyną kandydatką jest debiutująca w lokalnej polityce Justyna Zakrzewska-Woźniak. Młoda, energiczna, jeszcze niedawno studiowała na Uniwersytecie Zielonogórskim. Dlaczego nikt nie stanął z nią w szranki wyborcze? Dziwię się. W naszej wsi jest wielu aktywnych mieszkańców. Może są zbyt zapracowani?- zastanawia się.

Mieszkaniec wsi Grzegorz Śmiejczak mówi: Justyna młoda jest i wykształcona. We wsi dużo działa. Z nikim się nie swadzi. I tak by wygrała.

Ludzisławice to mała wieś niedaleko drogi ze Starego Kurowa do Lipek Wielkich. Mieszka tu niespełna 50 rodzin. We wsi do rady gminy chce tylko sołtys Edmund Dudka. W Ludzisławicach szanują sołtysa._ Zawsze dobro ludzi było dla niego najważniejsze_ - mówi Joanna Łazar. Nawet gdyby byli inni kandydaci, i tak głosowałabym na niego. Obyty, wie jak gdzie się odezwać i wszystko załatwi - wyjaśnia.

Bycie radnym to obowiązek i trzeba mieć czas - mówi sołtys. Choć Dudka ma już 79 lat, nadal chce działać, ma sporo planów na przyszłość.

"Gazeta Lubuska" wymienia gminy, w których zarejestrowano tylko po jednym kandydacie na radnego: Zabór (wsie: Czarna, Dąbrowa, Łaz, Milsko), Żagań (Mirostowice Górne, Kadłubia, Marszów), Kolsko (Sławocin), Przewóz (Mielno), Trzebiechów (Borek), Zbąszynek (Rogoziniec), Pszczew (Stoki i Stołuń), Lubniewice (Jarnatów), Santok (Górzyca, Ludzisławice). (PAP)