Radca prawny od "afery testamentowej" dostał 8 lat
Radca prawny Mirosław Z. - jeden z organizatorów tzw. afery testamentowej - spędzi osiem lat w więzieniu. Sąd Okręgowy w Poznaniu podtrzymał wyrok sądu I instancji w tej sprawie.
12.02.2009 | aktual.: 12.02.2009 16:52
W czerwcu 2007 roku Sąd Rejonowy w Szamotułach uznał Mirosława Z. za winnego wyłudzenia mienia i skazał go na osiem lat pozbawienia wolności, ośmioletni zakaz wykonywania zawodu radcy prawnego i nakazał naprawienie szkody w postaci zwrócenia na rzecz Skarbu Państwa kwoty 4 milionów złotych za jedną z przejętych kamienic.
- Musimy sobie powiedzieć - za tak poważne przestępstwa kara musi być surowa. Są pewne zawody, które w świadomości społecznej są zawodami podwyższonego zaufania publicznego. I skazany nie powinien wykorzystywać wiedzy, zdolności w niecnych celach - powiedział uzasadniając wyrok sędzia Grzegorz Nowak.
Według sądu rola Mirosława Z. w całym procederze była znacząca, gdyż jego udziały w podziale jednego ze sfałszowanych spadków były określone na 3/4 całości majątku.
Oskarżony nie stawił się na ogłoszeniu wyroku, sąd wydał nakaz jego aresztowania.
Poznańska "afera testamentowa" polegała na wyłudzeniu przez grupę osób na podstawie sfałszowanych testamentów kilku kamienic w centrum miasta. Po załatwieniu formalności w sądzie kamienice były natychmiast odsprzedawane. Straty Skarbu Państwa z tego tytułu oszacowano na kilkanaście milionów złotych.
Od czerwca 1996 do marca 1999 roku grupa przejęła co najmniej pięć kamienic.
W proceder były zamieszane cztery osoby. Dwie z nich, w tym Mirosław Z. zostały skazane prawomocnymi wyrokami za wyłudzenie kamienic. Trzeci z oskarżonych, były komendant poznańskiej policji Kazimierz K. odpowiada w tej sprawie przed Sądem Rejonowym w Szamotułach, a biznesmen Jacek J. zmarł w czasie procesu.
Sprawa została wykryta w 1999 r., kiedy nowy właściciel jednej z kamienic wymówił części lokatorów umowy najmu. Mieszkańcy, którzy byli przekonani, że kamienica należy do skarbu państwa, napisali protest do prezesa Sądu Okręgowego.
Kamienica była jedną z sześciu nieruchomości należących do zmarłej w 1975 roku Melanii Rozmarynowicz. Ponieważ nie znaleziono spadkobiercy, będące jej własnością kamienice przejął Skarb Państwa. Pod koniec 1998 roku do sądu zgłosił się - z ręcznie spisanym testamentem - Jacek J. Z testamentu wynikało, że ma prawo do wszystkich kamienic.