Rada Etyki Mediów oburzona językiem felietonisty Radia Maryja
Rada Etyki Mediów (REM) wyraziła oburzenie z
powodu języka, jakiego użył felietonista Radia Maryja Stanisław
Michalkiewicz. Według Rady wypowiedź Michalkiewicza dotycząca
roszczeń organizacji żydowskich do spadku po ofiarach zagłady w
Polsce była antysemicka i wypowiedziana "językiem nienawiści".
01.04.2006 | aktual.: 06.04.2006 17:16
REM zaapelowała do Radia Maryja, "rozgłośni przedstawiającej się jako katolicka, o zaniechanie podobnych publikacji". "Rada Etyki Mediów wyraża oburzenie z powodu języka, jakim posłużył się w swym felietonie w Radiu Maryja (27 marca) Stanisław Michalkiewicz, mówiąc o roszczeniach organizacji żydowskich do spadku po ofiarach Zagłady w Polsce" - czytamy w oświadczeniu Rady.
"Sprawa może podlegać różnym ocenom, na pewno zasługuje na poważne potraktowanie. Jest zresztą przedmiotem rozważań i rozstrzygnięć prawnych. Autorowi posłużyła do prymitywnej wypowiedzi antysemickiej" - napisano w oświadczeniu.
Kategoryczne, ale słabo udokumentowane zarzuty, wypowiedział on językiem nienawiści, używając pogardliwych określeń i powtarzając wielokrotnie sformułowania: "przedsiębiorstwo holocaust", "firma holocaust", które poza kontekstem, w jakim powstały (książka Normana Finkelsteina p.t. "O przemyśle Holocaustu"), są obelżywymi epitetami" - podkreśliła REM.
W marcowym felietonie Michalkiewicz powiedział m.in., że "gdy my tu jesteśmy zajęci wprowadzaniem demokracji na Ukrainie i Białorusi od tyłu zachodzą nas 'Judajczykowie', próbując wymusić na naszym rządzie zapłatę haraczu zwanego dla niepoznaki rewindykacjami".
Według Michalkiewicza rewindykacyjne żądania środowisk Żydowskich rozpoczęły się w latach 90., gdy Polska starała się o wejście do NATO. Środowiska żydowskie głównie w Ameryce zażądały wtedy od rządu polskiego łapówki z tego tytułu i rząd tę łapówkę zapłacił. Przybrała ona postać ustawy o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich - powiedział Michalkiewicz.
Zachęcony tymi łatwymi pieniędzmi Światowy Kongres Żydów - główna firma koncernu "holocaustowej industrii" ustami swego ówczesnego sekretarza pana Israela Singera zażądała od Polski kolejnego haraczu - tym razem chodziło o mienie pozostawione przez Żydów zabitych podczas wojny przez Niemców - dodał.
Według Michalkiewicza Singer zagroził Polsce, że jeśli nie zastosuje się do żądań Kongresu i nie przekaże co najmniej 60 mld dolarów to "będzie upokarzana na arenie międzynarodowej". W ramach tego upokarzania były urządzane awantury przez Żydów na terenie oświęcimskiego obozu, rozdmuchiwanie incydentu w Jedwabnem, a obecnie trwające przygotowania do wielkiej propagandowej imprezy w Kielcach w rocznicę tzw. pogromu - powiedział Michalkiewicz.
Według niego "menedżerowie przedsiębiorstwa holocaust chcą od państwa polskiego te miliardy dolarów wyłudzić". Ponadto we wspomnianym felietonie Michalkiewicz określił "Gazetę Wyborczą" mianem "osobliwego przykładu żydowskiej piątej kolumny na terenie Polski".