Rada Bezpieczeństwa - ostrożnie o Korei
Rada Bezpieczeństwa ONZ
zajmie się w środę sprawą wznowienia przez Koreę Północną programu
badań jądrowych i jej zapowiedzią wystąpienia z traktatu o
nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.
Rada podejmie sprawę na wniosek Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, zaniepokojonej wystąpieniem Phenianu z traktatu.
Zasadniczo Rada Bezpieczeństwa ONZ w takiej sytuacji winna - jakkolwiek nie jest to obligatoryjne - nałożyć sankcje na kraj wycofujący się z przyjętego wcześniej międzynarodowego porozumienia. W przypadku Korei Północnej prawdopodobnie jednak do tego nie dojdzie, przede wszystkim, by nie zaogniać dodatkowo i tak już napiętej sytuacji na Półwyspie Koreańskim.
Przeciwko ukaraniu Korei Północnej sankcjami wystąpiły już zdecydowanie Chiny - jeden z pięciu stałych członków Rady, dysponujących w niej prawem weta - sugerując, że zablokują wszelką próbę uchwalenia sankcji wobec Korei Północnej. Przed "destabilizacyjnym" skutkiem sankcji ostrzegała też już Moskwa.
Także specjalny wysłannik ONZ ds. Korei Północnej, Maurice Strong, jest przeciwny sankcjom. We wtorek powiedział dziennikarzom, że Rada Bezpieczeństwa w toku środowego spotkania powinna przedyskutować głównie możliwość doprowadzenia do pojednania Korei Północnej i Stanów Zjednoczonych - stron zaangażowanych w spór na temat programu nuklearnego.
Agencja Reutera sugeruje, że Rada Bezpieczeństwa ograniczy się do łagodnie sformułowanego oświadczenia prasowego - nie rezolucji - w którym zaapeluje o rozstrzygnięcie sporu na drodze dialogu.
Korea Północna na przełomie roku usunęła z ośrodka jądrowego w Jongbion inspektorów MAEA oraz zapowiedziała wycofanie się z międzynarodowego traktatu o nieproliferacji broni jądrowej.(ck)