Raczko: podatek nie od szkół tylko od ich dochodu
Rząd nie chce opodatkować szkół niepublicznych ale jedynie dochód, które te szkoły osiągną - czyli to, co pozostanie po odliczeniu wydatków poniesionych przez szkoły na funkcjonowanie - powiedział minister finansów Andrzej Raczko w środę w Sejmie podczas pierwszego czytania nowelizacji ustawy o podatku od osób prawnych.
27.08.2003 | aktual.: 27.08.2003 11:19
Zgodnie z projektowaną nowelizacją ustawy mają zostać zlikwidowane wszystkie ulgi, jakie dotychczas obowiązywały. W zamian za to podatek ma być obniżony z 27 do 19%. Dotychczas szkoły niepubliczne były zwolnione z płacenia podatków.
"Proponowana zmiana nie opodatkowuje szkół, ale jedynie dochód, które te szkoły osiągają. Innymi słowy jeśli właściciel szkoły osiąga zysk i pragnie go skonsumować to podobnie jak inni obywatele i przedsiębiorcy będzie musiał się niewielką częścią tego zysku podzielić w postaci podatku. Dochód w szkole pojawi się tylko wtedy, kiedy przychody będą wyższe niż wydatki, tzn. gdy szkoła będzie miała już wszystko co jest potrzebne do jej funkcjonowania. Proponowane rozwiązania nie powodują zmniejszenia wydatku, który szkoła może przeznaczyć na pomoce naukowe czy wynagrodzenia nauczycieli" - wyjaśnił Raczko.
Zaznaczył, że proponowane rozwiązania nie będą dotyczyły znakomitej większości szkół "bo działają one na zasadzie instytucji nie przynoszącej zysku czyli ich celem jest działanie według reguły non-profit. Wprowadzenie podatku nie zwiększy zatem kosztów funkcjonowania tych szkół i nie może być w żadnym przypadku używane jako argument do zwiększenia czesnego. Wzrost czesnego oznaczał będzie pewien wzrost dochodów szkoły. Podobną uwagę można uczynić w stosunku do innych instytucji o charakterze non-profit".
"Proszę w dyskusji nad tym projektem nie szermować argumentem, że my opodatkowujemy szkoły. Nie, my chcemy tylko przyłożyć jednakową miarkę do każdej działalności gospodarczej. Każda działalność gospodarcza, która generuje dochód powinna być na takich samych zasadach opodatkowana" - dodał Raczko.
Pojawiające się od początku sierpnia pierwsze wstępne informacje na temat projektu likwidacji ulg podatkowych dla szkół niepublicznych wzbudziły silny protest stowarzyszeń zrzeszających szkoły niepubliczne, a zwłaszcza szkoły społeczne. Pojawiły się głosy, że wprowadzenie opodatkowania szkół zmusi je do podniesienia czesnego.
W ubiegłym tygodniu minister edukacji Krystyna Łybacka zapewniła, że szkoły niepubliczne i niepubliczne szkoły wyższe będą od nowego roku płaciły podatek nie od całości uzyskanego dochodu, tylko od tego co im pozostanie po odjęciu wydatków na tzw. cele statutowe, czyli płace dla nauczycieli, stypendia dla uczniów i inwestycje.
"Ani intencją ministra finansów ani tym bardziej moją nie było opodatkowanie dochodów szkół przed zakończeniem ich działalności statutowej. Przy czym działalność statutowa jest rozumiana przez nas bardzo szeroko" - powiedziała Łybacka.
Poinformowała ona, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu wraz z Ministerstwem Finansów pracują wspólnie nad precyzyjnym zapisem dotyczącym szkół niepublicznych w przygotowywanej nowelizacji ustawy o podatku od osób prawnych. Zapis ma zostać przedstawiony podczas prac nad projektem nowelizacji ustawy w sejmowej Komisji Finansów Publicznych.