Rachunek dla Kwaśniewskiego
Prezydent żegna się z urzędem. W Święto Niepodległości przemawiał przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie i zrobił sobie rachunek sumienia za dziesięć lat rządów. Docenił wejście Polski do NATO, Unii Europejskiej i uchwalenie konstytucji z 1997 roku. Ale też przyznał, że nie udało mu się zwalczyć biedy i bezrobocia. "Metro" podsumowuje dekadę jego rządów.
14.11.2005 | aktual.: 14.11.2005 07:37
- To był dobry czas. Prezydenturę Kwaśniewskiego oceniam na czwórkę - mówi prof. Michał Chorośnicki, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Był przewidywalny i poprawny politycznie. Starał się nikomu nie narażać i budził sympatię - dodaje. Z kolei dr Radosław Markowski, politolog z Polskiej Akademii Nauk, zaznacza: - Kwaśniewski został wybrany na drugą kadencję już w pierwszej turze głosowania. To ma swoją wymowę. On się podobał ludziom i mimo kilku wpadek akceptowali to, co robił.
Kwaśniewski może zaliczyć te dziesięć lat do udanych. Zrobił większość rzeczy, które obiecywał w 1995 r. Wśród spektakularnych sukcesów dr Markowski wymienia: opracowanie i przyjęcie nowej konstytucji, wprowadzenie Polski do NATO i UE, udział w mediacjach z prezydentem Ukrainy Leonidem Kuczmą, przez co powstrzymał widmo wojny domowej w tym kraju podczas pomarańczowej rewolucji.
Aleksander Kwaśniewski w badaniach opinii społecznej przez kilka lat po pierwszym wyborze zawsze zajmował miejsce w czołówce - ceniło go więcej niż 70 proc. Polaków. Potem jego popularność zaczęła spadać, aby pod koniec drugiej kadencji zatrzymać się w granicach 45 proc. - Działo się to również z jego winy, bo wiedząc, że prawo nie pozwala mu na trzecią kadencję, odpuścił sobie - mówi Markowski.
Były chwile, że prezydenta nie było w kraju w ważnych sytuacjach, np. gdy ważyły się losy rządu Marka Belki. Tracił jednak w sondażach nie tylko z własnej winy: - Obniżenie notowań Kwaśniewskiego było też wynikiem znudzenia społeczeństwa oraz kreowania przez opozycję czarnego obrazu. Politycy PO i PiS zarzucali mu budowanie wokół siebie "Bizancjum". Wypominali prezydentowi otaczanie się "dworem" zbędnych urzędników i wydawanie zbyt wielu pieniędzy.
Prezydent w liczbach:
6 razy desygnował premierów
powołał 6273 sędziów
mianował 351 generałów
podpisał 1765 ustaw
* Przyznał:*
- 199 264 ordery i odznaczenia
- 442 510 medali "Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie"
- 24 806 Krzyży Zesłańców Sybiru
- 37 246 odznaczeń upamiętniających udział w walkach o niepodległość i suwerenność RP
- 10 811 osobom nadał obywatelstwo (odmówił 2824)
- 307 razy wyjeżdżał w oficjalne podróże zagraniczne
- 207 razy przyjmował szefów państw obcych
- ułaskawił 4255 osób.
(PAP)