"Pytałam kiedy mam kupić trumnę". Wstrząsające wyznanie matki 2‑latka, któremu rak mózgu odebrał wzrok
Rak zajął niemal połowę mózgu 2-letniego Rydera, w wyniku czego chłopiec stracił wzrok. Historią walki o życie dziecka podzieliła się jego matka, Samantha.
Ryder ma 2 latka i doświadczenia, których nie pozazdrościłby mu żaden dorosły. W czerwcu ubiegłego roku przeszedł trwającą 8 godzin operację mózgu, która zakończyła wielomiesięczny okres bolesnych chemioterapii. Rak zajął niemal połowę mózgu chłopca i pozbawił go wzroku w jednym oku. - Byłam pewna, że nie przeżyje zabiegu. Pytałam lekarzy, czy mam kupić trumnę - wspomina matka chłopca, Samantha Farrugia z Melbourne.
- Nie chciałam żyć. To mnie załamało - zdruzgotana matka wspomina moment, w którym dowiedziała się o utracie wzroku. Ryder przeżył operację, ale musiał nauczyć się na nowo jeść i chodzić, podczas trwającego 5 miesięcy pobytu w szpitalu. Przez pewien czas cała rodzina przeniosła się do kliniki w Melbourne, żeby spędzić ten czas z chłopcem. Nieobecność mieszkańców wykorzystali przestępcy. Dom Samanthy został splądrowany, samochód - skradziony i podpalony.
Dla matki najważniejsze pozostało zdrowie chłopca. Do mózgu Rydera wprowdzono dren, który pozwala na odprowadzenie płynu. Możliwe, że dwulatek będzie musiał nauczyć się z nim żyć. Pomimo intensywnej chemioterapii leczenie nie nadążało za gwałtownym rozwojem guza. W wyniku terapii u chłopca stwierdzono już bezpłodność, wywołało zakrzep w jednej z nóg i może doprowadzić do białaczki.
- Mój syn nigdy nie będzie miał normalnego życia. Gdy dorośnie, nie będzie mógł mieć dzieci - 25-letnia Samantha jest zrozpaczona stanem Rydera. - Kiedy jest w domu jest niezwykły. Uśmiech nie schodzi mu z twarzy - podkreśla. Pozostaje mieć nadzieje, że ten heroizm pozwoli mu wygrać z chorobą. Wciąż nie jest bowiem pewne, czy uda się usunąć cały guz (operacja pozwoliła na usunięcie 1/3 nowotworu)
.