Putin wysłał telegram na Kubę. "Castro był szczerym i niezawodnym przyjacielem Rosji"
• Prezydent Rosji: zbudował wolną i niezależną Kubę
• - Był wielkim człowiekiem naszej epoki - powiedział prezydent Chin
• Premier Belgii uznał, że śmierć Castro oznacza "definitywny kres zimnej wojny"
• Światowi przywódcy komentują śmierć dyktatora
26.11.2016 | aktual.: 26.11.2016 14:59
"Fidel Castro był szczerym i niezawodnym przyjacielem Rosji. Wniósł ogromny wkład w ustanowienie i rozwój stosunków rosyjsko-kubańskich, ścisłej strategicznej współpracy we wszystkich sferach" - napisał prezydent Rosji Władimir Putin w telegramie kondolencyjnym do brata zmarłego przywódcy Kuby, Raula Castro.
Putin ocenił, że państwo, jakie zbudował Castro i jego zwolennicy - "wolna i niezależna Kuba" - stało się wpływowym uczestnikiem wspólnoty międzynarodowej i "inspirującym przykładem dla wielu krajów i narodów". Dodał, że imię przywódcy kubańskiej rewolucji stało się "symbolem całej epoki w najnowszej historii światowej".
Z kolei premier Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział, że przyjazne stosunki między Rosją a Kubą były osobistą zasługą Fidela Castro. Szef rządu Rosji mówił, że w sierpniu, gdy w dniu 90. urodzin Castro rozmawiał z nim telefonicznie, przywódca Kuby "żywo interesował się tym, co dzieje się na świecie i w Rosji". Miedwiediew nazwał Castro wybitnego człowiekiem.
Kondolencje od szefowej dyplomacji UE
Federika Mogherini złożyła w oświadczeniu kondolencje rodzinie i przyjaciołom Castro. Szefowa unijnej dyplomacji napisała, że Fidel Castro był "człowiekiem zdeterminowanym i ważną postacią historyczną".
"Zmarł w czasie niepewnym i pełnym wyzwań, a także dużych zmian na Kubie" - czytamy w oświadczeniu. Szefowa unijnej dyplomacji przypomniała, że wiosną Unia Europejska rozpoczęła nowy rozdział w kontaktach ze społeczeństwem kubańskim. Zapewniła, że Bruksela wciąż będzie angażowała się w relacje z Kubą.
"Zmarły Fidel Castro był jedną z historycznych postaci ubiegłego wieku, wcieleniem kubańskiej rewolucji, a dla wielu - bohaterem" - napisał w liście kondolencyjnym przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
"Wraz ze śmiercią Fidela Castro, świat stracił człowieka, który dla wielu był bohaterem. Zmienił losy swojego kraju, a jego wpływy sięgały jeszcze o wiele dalej. Historia oceni dziedzictwo, jakie pozostawił" - napisał Juncker.
Papież modli się za Fidela Castro i naród Kuby
Papież Franciszek złożył kondolencje władzom oraz narodowi Kuby i zapewnił o swej modlitwie za zmarłego oraz za naród kubański. W telegramie wystosowanym do obecnego przywódcy Kuby, brata zmarłego lidera, Raula Castro, Franciszek napisał: "Otrzymawszy smutną wiadomość o śmierci Pańskiego drogiego brata, szanownej ekscelencji Fidela Alejandro Castro Ruza, byłego przewodniczącego Rady Państwa i rządu Republiki Kuby, składam kondolencje Waszej ekscelencji i innym krewnym zmarłego dostojnika, a także rządowi i narodowi tego umiłowanego kraju".
"Jednocześnie wznoszę modlitwy do Boga za jego odpoczynek i zawierzam cały naród kubański matczynemu wstawiennictwu Matki Bożej Miłosierdzia z el Cobre, patronki tego kraju" - dodał papież.
Cipras: żegnaj, komendancie
- Żegnaj komendancie, ku wieczystemu zwycięstwu ludów - napisał lewicowy premier Grecji Aleksis Cipras, dodając, że "historia przyznała rację Fidelowi".
"Fidel Castro naznaczył historię świata swoimi walkami o wolność i niepodległość narodu kubańskiego" - napisał grecki premier. Dodał, że Castro stworzył także podwaliny dla współpracy regionalnej w Ameryce Łacińskiej.
"Szczere kondolencje dla rządu i mieszkańców Kuby" - dodał Cipras.
Premier Fico po śmierci Castro: Kubę bezpodstawnie nienawidzono
Składając swe kondolencje socjaldemokratyczny premier Słowacji Robert Fico zaznaczył, że za rządów zmarłego przywódcy Kuba była nienawidzona za swą odwagę, by żyć na własny sposób.
"Kuba nigdy nikomu nie zagrażała i chce tylko żyć swym własnym życiem. Wielu ją za tę odwagę bezpodstawnie nienawidziło i nienawidzi. Chciałbym wyrazić narodowi kubańskiemu głębokie współczucie, że stracił Fidela Castro - promotora tej odwagi" - napisał Fico w oświadczeniu.
Rajoy: postać o historycznym znaczeniu
"Składam kondolencję rządowi i władzom kubańskim z powodu śmierci byłego przywódcy Fidela Castro, postaci o historycznym znaczeniu" - napisał premier Hiszpanii Mariano Rajoy.
Hiszpański rząd złożył również oficjalne kondolencje kubańskim władzom. W komunikacie ministerstwa spraw zagranicznych czytamy, że Castro "był punktem zwrotnym dla rozwoju kraju i miał wielki wpływ na cały region".
W oświadczeniu podkreślono, że zmarły przywódca "jako syn Hiszpanów" zawsze utrzymywał "bliskie stosunki z Hiszpanią" i był bardzo przywiązany do swoich korzeni. "Z tego powodu Hiszpania w wyjątkowy sposób łączy się w bólu z kubańskim rządem i władzami" - czytamy.
Prezydent Chin: był wielkim człowiekiem naszej epoki
- Chiński naród stracił dobrego i szczerego towarzysza. Towarzysz Castro będzie żył wiecznie - oświadczył prezydent Chin Xi Jinping, w przesłaniu wyemitowanym na początku wieczornego dziennika w głównym programie telewizji. Castro nazwał "wielkim człowiekiem naszej epoki". - Historia i ludzie będą o nim pamiętać - ocenił.
Prezydent RPA Jacob Zuma również ciepło wypowiedział się o zmarłym przywódcy Kuby, podkreślając jego rolę w walce z apartheidem. - Prezydent Castro utożsamiał się z naszą walką z apartheidem. Zainspirował kubański naród do przyłączenia się do nas - oświadczył Zuma.
Komentarze polityków z Belgii niejednoznaczne
Premier Belgii Charles Michel oświadczył, że "obróciła się ważna karta światowej historii politycznej". Jak dodał w komunikacie, "to definitywny kres zimnej wojny, która tak bardzo podzieliła narody minionego stulecia". Dodał, że "przyszłe pokolenia powinny wyciągnąć wnioski z rządów Fidela Castro, by nie powtórzyła się ta historia".
Szef belgijskiej dyplomacji Didier Reynders mówił natomiast o czarnej stronie panowania komunistycznego przywódcy i problemach związanych z łamaniem praw człowieka.
Francja w podobnym tonie
Prezydent Francois Hollande określił zmarłego przywódcę kubańskiego jako "postać XX wieku". Wyjaśnił, że chodzi mu o to, iż początkowo Fidel Castro uosabiał nadzieje związane z rewolucją kubańską, a potem - ogromne nią rozczarowanie.
Hollande podkreślił, że Castro był jedną z głównych postaci "zimnej wojny", którego epoka skończyła się wraz z upadkiem Związku Radzieckiego. Według Hollande'a, może on być dla Kubańczyków symbolem obrony przed narzucaniem dominacji z zewnątrz. Prezydent dodał, że Francja zawsze potępiała łamanie praw człowieka i krytykowała embargo nałożone na Kubę przez Stany Zjednoczone. Jedynie skrajna lewica z francuski i komunistami na czele chwali jego walkę z - jak to ujmuje - "amerykańskim imperializmem".
"Castro był wielkim przyjacielem Meksyku"
Prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto nazwał Castro "kultowym liderem XX wieku" i "wielkim przyjacielem Maksyku". Nieto złożył kondolencje na Twitterze. Opisał kubańskiego przywódcę jako promotora dwustronnych stosunków opartych na "szacunku, dialogu i solidarności".
"Fidel Castro był przyjacielem Meksyku, inspiratorem stosunków dwustronnych opartych na szacunku, dialogu i solidarności. Boleję nad śmiercią Castro, przywódcy rewolucji kubańskiej i znaczącej postaci XX wieku" - napisał prezydent Meksyku. Meksyk był jedynym krajem Ameryki Łacińskiej, który nigdy nie zerwał stosunków dyplomatycznych z Kubą, w tym po rewolucji przeciwko rządom Fulgencia Batisty w 1959 roku.
Prezydent Wenezueli wzywa do kontynuowania dziedzictwa Castro
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro napisał w oświadczeniu, że wszyscy rewolucjoniści na świecie muszą "kontynuować dziedzictwo" Fidela Castro. Maduro dodał, że zarówno Fidel, jak i były prezydent Wenezueli Hugo Chavez (zmarły w 2013 r.) utorowali "lewicową drogę do wyzwolenia narodów".
"W 60 lat po wypłynięciu jachtu 'Granma' z Meksyku Fidel wyruszył ku nieśmiertelności, aby zająć miejsce wśród tych, którzy walczą całe życie... Hasta la Victoria Siempre", czyli do zwycięstwa aż po kres" - napisał Maduro, nawiązując do słynnego hasła rewolucji kubańskiej. Fidel Castro wyruszył z Meksyku 2 grudnia 1956 r. na czele małej grupy partyzantów jachtem "Granma" na Kubę. Data ta uważana jest za początek rewolucji kubańskiej.
Fidel Castro zmarł w piątek wieczorem w Hawanie w wieku 90 lat. Na czele komunistycznej Kuby stał przez prawie pół wieku. W lutym 2008 roku zrezygnował z funkcji przewodniczącego Rady Państwa i przekazał faktyczne sprawowanie władzy swemu młodszemu o pięć lat bratu, Raulowi.
oprac. A. Jastrzębski