Putin wściekł się po raporcie generałów. Trwa "polowanie na czarownice"
Grupa rosyjskich generałów napisała raport do Władimira Putina z prośbą o zakończenie wojny w Ukrainie. Dyktator z Kremla miał się wściec. Stwierdził, że "operacja wojskowa" będzie kontynuowana i zażądał pełnej listy tych generałów.
- Generałowie przekazali list Putinowi za pośrednictwem sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaja Patruszewa - ujawnił w programie "Freedom" na kanale Ukraine24 w YouTube ekspert wojskowy Oleg Żdanow. Wyjaśnił, że w liście dowódcy napisali o konieczności utrzymania siły armii i jej gotowość do walki.
- Na co Putin miał powiedzieć: "mamy wszystko pod kontrolą, kontynuujemy operację" i zażądał nazwisk tych generałów. O ile rozumiem, teraz zostaną podjęte wobec nich pewne represje, aby stłumić wszelkie niepokoje wśród ich podwładnych - powiedział Żdanow Jewgienijowi Kisielowowi z projektu Freedom.
Zobacz też: Dziennikarze WP dotarli do lekarza z Buczy. Nowe ustalenia
Dodał też, że taką reakcję Putina potwierdza fakt przeniesienia kierownictwa "operacji" do Południowego Okręgu Wojskowego.
Putin wściekły na generałów. Żąda listy nazwisk
Jego zdaniem to następne potwierdzenie doniesień o tym, że rosyjski Sztab Generalny według Kremla jest niezdolny do dowodzenia i mógł dążyć całkowitego zakończenia działań w Ukrainie.
- W Sztabie Generalnym trwa "polowanie na czarownice" - zauważył Żdanow. Ekspert dodał, że według jego ustaleń "Putin został poproszony o zatrzymanie przynajmniej części oficerów".
Żdanow powiedział, że według poufnych informacji generałowie z Rosji chcą utrzymać przynajmniej części sił lądowych w gotowości bojowej. Jako powód mają wskazywać niewykluczone zaangażowanie rosyjskich wojsk m.in. w rejonie Kazachstanu i Tadżykistanu - zauważa segodnya.ua.
Wywiad wojskowy Ukrainy donosi tymczasem, że rosyjskie służby rozpoczęły "czystkę" we władzach tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski