Putin robi, co chce. Na szczyt w Helsinkach leciał bez pozwolenia
Władimir Putin, zdaniem większości komentatorów, zdominował Donalda Trumpa podczas szczytu w Helsinkach. Prezydent Rosji stale sprawdza, na ile może sobie pozwolić. Tyczy się to również takich rzeczy jak zgłoszenie wejścia w strefę powietrzną NATO.
18.07.2018 | aktual.: 18.07.2018 12:51
Estońskie władze donoszą o incydencie spowodowanym przez pilotów prezydenckiego odrzutowca Putina. Podczas lotu z Rosji do Finlandii maszyna znalazła się w przestrzeni powietrznej NATO bez uzyskania zgody. Należąca do Estonii przestrzeń nad Morzem Bałtyckim, przez którą przeleciał samolot Putina, jest od ponad dekady stale naruszana przez rosyjskie myśliwce.
We wtorek Tallin wydał oświadczenie w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy powietrznej. Przebieg lotu można również sprawdzić za pomocą narzędzi ogólnodostępnych w internecie. - Samolot Putina Ilyuszyna 96, w drodze z Moskwy do Helsinek, przeszedł przez przestrzeń powietrzną NATO przez około 50 sekund - powiedział Roland Murof, rzecznik estońskiego wojska. Maszyna miała włączony transponderem, ale nikt nie złożył planu lotu ani nie skontaktował się z estońską kontrolą ruchu lotniczego, co jest wymagane w przypadku samolotów wojskowych i cywilnych.
Kreml nie odpowiedział we wtorek na pytania, czy wejście do przestrzeni powietrznej NATO było zamierzone, czy to błąd pilota. Część ekspertów wskazuje, że nie musi to być celowe "drażnienie" i "przeciąganie liny" ze strony Rosji, ale po prostu lot "na skróty".
Władimir Putin i Donald Trump spotkali się w poniedziałek na szczycie w Helsinkach. Ich rozmowy w cztery oczy trwały ponad 2 godziny. Podczas wspólnej konferencji obydwaj przywódcy zaznaczyli, że stosunki między krajami są złe, ale właśnie nadchodzi odwilż. Po fali krytyki, jaka spadła na prezydenta Stanów Zjednoczonych po szczycie w Helsinkach, Donald Trump postanowił wytłumaczyć, co miał na myśli podczas konferencji prasowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl