Trwa ładowanie...
24-05-2014 22:05

Putin powiedział, że będzie współpracować z nowymi władzami Ukrainy

Prezydent Rosji Władimir Putin zadeklarował Francois Hollande'owi i Angeli Merkel, że Rosja "uszanuje wybór narodu ukraińskiego" na niedzielnych wyborach, zapowiedział "współpracę z przyszłymi władzami Ukrainy".

Putin powiedział, że będzie współpracować z nowymi władzami UkrainyŹródło: PAP/EPA, fot: Mikhail Klimentyev/RIA Novosti/Kremlin Pool
d3y1hfd
d3y1hfd

W sobotę wieczorem niemiecka kanclerz i francuski prezydent rozmawiali telefonicznie z Putinem, aby omówić sytuację na Ukrainie w przeddzień wyborów prezydenckich - piszą agencje.

W komunikacie francuskiego pałacu prezydenckiego o rozmowie napisano, że cała trójka była zdania, że "w interesie stabilności na Ukrainie jest przeprowadzenie niedzielnego głosowania w jak najlepszych warunkach".

Przyspieszone wybory prezydenckie na Ukrainie odbędą się w sytuacji, gdy separatyści na wschodzie kraju, wrogo nastawieni do władz w Kijowie, deklarują, że sprzeciwią się głosowaniu - pisze AFP.

Ależ tak, uszanujemy wybór narodu ukraińskiego i będziemy pracować z władzami wyłonionymi na podstawie tych wyborów" - powiedział Putin zagranicznym dziennikarzom na marginesie Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu i dodał, że sądzi, iż nie dojdzie do nowej zimnej wojny z powodu kryzysu ukraińskiego.

d3y1hfd

Putin zaproponował, by mediowania w rozmowach między ukraińskim rządem a separatystami na wschodzie kraju podjął się Wiktor Miedwiedczuk, szef administracji byłego prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy. Associated Press zauważa, że Miedwiedczuk popierał rząd Wiktora Janukowycza, odsuniętego w lutym od władzy prezydenta Ukrainy, i został objęty sankcjami USA w związku z aneksją Krymu. Jako taki, najprawdopodobniej byłby dla Kijowa nie do zaakceptowania - podkreśla agencja.

Putin zapewniał też, że Rosja jest zainteresowana stworzeniem warunków umożliwiających stabilizację na Ukrainie, a zarazem krytykował Zachód za poparcie "niekonstytucyjnego zamachu stanu" w Kijowie. Podkreślił przy tym, że izolowanie takiego kraju jak Rosja jest niemożliwe i że sankcje nałożone na Moskwę w związku z kryzysem ukraińskim zakłócą gospodarkę światową.

Argumentował, że sankcje przynoszą efekty przeciwne do zamierzonych - powodują w gospodarce rosyjskiej, europejskiej i globalnej "zawirowania, którymi nikt nie jest zainteresowany". Dodał, że Rosja bierze pod uwagę interesy innych krajów i że nie może się zgodzić na to, by traktowano ją nierównoprawnie.

Na spotkaniu z przedstawicielami firm naftowych i gazowych rosyjski prezydent ostrzegł, że ukraińscy "radykałowie" mogą zakłócić tranzyt gazu do Europy. "Jesteśmy poważnie zaniepokojeni oświadczeniami ukraińskich radykałów, ich bezpośrednimi groźbami przerwania tranzytu gazu. Mamy nadzieję, że zdrowy rozsądek weźmie tam jakoś górę" - powiedział. Rosyjski prezydent powiedział też, że Ukraina nie ma prawa żądać obniżenia ceny gazu. Zarazem zapewnił, iż Moskwa jest gotowa zaangażować się w "konstruktywny dialog z Kijowem" w sprawie spłacenia przez Ukrainę długu za rosyjski gaz.

d3y1hfd

Podczas blisko trzygodzinnego spotkania z dziennikarzami w Petersburgu Putin poruszył też wiele innych tematów. Powiedział m.in., że utworzenie pod przewodnictwem Rosji bloku handlowego z Białorusią i Kazachstanem nie oznacza, iż Rosja chce odbudować Związek Radziecki.

Oznajmił, że w sytuacji z Krymem Moskwa dała "adekwatną odpowiedź" na próby rozmawiania z nią z pozycji siły. "Uważamy, że próbowano rozmawiać z nami z pomocą siły. Działając zgodnie z taką logiką, daliśmy adekwatną odpowiedź. Mam nadzieję, że nigdy w żadnych okolicznościach coś takiego się nie powtórzy" - wskazał. Rosyjski prezydent wyjaśnił, że po "przewrocie konstytucyjnym" na Ukrainie zgłoszono propozycje pozbawienia mniejszości narodowych prawa do używania własnego języka oraz wejścia do NATO. Konsekwencją tego drugiego - zauważył - mogłoby być rozmieszczenie wojsk NATO, ofensywnych systemów rakietowych i tarczy antyrakietowej, w tym na Krymie.

Pozostawienie otwartej kwestii ewentualnego wstąpienia Ukrainy do NATO Putin określił jako ignorowanie przez Zachód rosyjskich interesów w tym kraju. - Jaką mamy gwarancję, że po siłowej zmianie władzy Ukraina jutro nie przyłączy się do NATO? - powiedział. - Słyszymy tylko jedną odpowiedź, jak zdartą płytę: "Każdy naród ma prawo samodzielnie decydować o tym, w jakim systemie bezpieczeństwa chce funkcjonować, i to nie jest wasza sprawa" - dodał. Jego zdaniem Zachód nie zdaje sobie sprawy, jak ważna jest Ukraina dla bezpieczeństwa i gospodarki Rosji.

d3y1hfd

Putin podkreślił, że działania Rosji w sprawie Krymu były zgodne z prawem i że nic nie przekona go do zmiany stanowiska. Komentując stosunki z USA, gospodarz Kremla oświadczył, że Rosji nie zadowala "abstrakcyjna rola", sprowadzająca się do tego, że "pozwala się jej posiedzieć przy stole i posłuchać, co mówią inni". - To nie jest rola, na którą może się zgodzić Rosja - oznajmił. Putin powiedział, że Rosja "zawsze uwzględnia interesy partnerów, jednak istnieją określone linie, których nie przekracza". - Krym i Ukraina to właśnie taka linia - zaznaczył.

Rosyjski prezydent wyraził też nadzieję na utrzymanie przez Rosję dobrych stosunków z Niemcami mimo kryzysu ukraińskiego. Powiedział, że zawsze udawało się wypracować z kanclerz Niemiec Angelą Merkel kompromis, także w najbardziej skomplikowanych kwestiach.

Nawiązując do wypowiedzi brytyjskiego następcy tronu, który porównał go do Hitlera, Putin zastrzegł, że nie słyszał jej, ale że jeśli rzeczywiście takie słowa padły, to były nie do przyjęcia i że nie było to "królewskie zachowanie". Dodał, że sądzi, iż książę Karol zdaje sobie z tego sprawę.

d3y1hfd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3y1hfd
Więcej tematów