Czasowy rozejm? Jest reakcja Ukrainy
Z okazji prawosławnych świąt rosyjski dyktator Władimir Putin wprowadził dwudniowe zawieszenie broni na linii frontu w Ukrainie. Na propagandowy rozkaz Kremla zareagował Kijów. "Rosja musi opuścić okupowane terytoria. Tylko wtedy będzie miała tymczasowy rozejm" - przekazał doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
"Po pierwsze - Ukraina nie atakuje obcego terytorium i nie zabija cywilów. To robi Rosja. Ukraina niszczy na swoim terytorium tylko członków armii okupacyjnej... Po drugie - Rosja musi opuścić okupowane terytoria - tylko wtedy będzie miała 'tymczasowy rozejm'. Hipokryzję zachowajcie dla siebie" - przekazał w czwartek po południu doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
"Prezydent Wołodymyr Zełenski zaproponował jasną Formułę Pokoju składającą się z dziesięciu kroków. Rosja ignoruje to i zamiast tego ostrzeliwuje Chersoń w Wigilię, przeprowadzając masowe ataki rakietowe i drony w Nowy Rok. Ich obecne 'jednostronne zawieszenie broni' nie może i nie powinno być traktowane poważnie" - przekazał szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.
Do decyzji Putina o zawieszeniu broni odniósł się również Ołeksij Daniłow, sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony. "Co banda małych kremlowskich diabłów ma wspólnego z chrześcijańskim świętem Bożego Narodzenia? Kto uwierzy obrzydliwości, która zabija dzieci, podpala domy macierzyńskie, torturuje więźniów? Zawieszenie broni? Kłamstwa i hipokryzja. Ugryziemy was w rozśpiewanej ciszy ukraińskiej nocy" - skomentował ukraiński polityk.
"Czasowe zawieszenie broni to znak, że Putin i jego armia słabną. (...) Jakikolwiek rozejm lub zawieszenie broni są możliwe dopiero po całkowitym opuszczeniu przez Rosję terytorium Ukrainy, m.in. Krymu. Negocjacje są możliwe tylko w kwestiach reparacji i składek za szkody wyrządzone Ukrainie oraz odszkodowań za dziesiątki tysięcy utraconych istnień ludzkich" - przekazał doradca szefa MSW Ukrainy Anton Hereszczenko.
Przerwa w wojnie w Ukrainie? Putin wydał rozkaz
W czwartek po południu rosyjski dyktator Władimir Putin polecił ministrowi obrony Rosji Siergiejowi Szojgu ogłoszenie rozejmu na linii frontu na Ukrainie od godz. 12 w dniu 6 stycznia do godz. 24 w dniu 7 stycznia - poinformowały służby prasowe Kremla, cytowane przez media rządowe w Rosji.
W komunikacie tym znalazło się stwierdzenie, iż strona rosyjska "wzywa stronę ukraińską do ogłoszenia rozejmu", by dać wyznawcom prawosławia możliwość "udziału w nabożeństwach w Wigilię i w dzień Bożego Narodzenia". Zgodnie z kalendarzem juliańskim, prawosławni świętują Boże Narodzenie 7 stycznia.
Jak zauważa rosyjska sekcja BBC, wcześniej w czwartek do takiego "świątecznego rozejmu" wezwał zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (RPC) patriarcha Cyryl. Władze Ukrainy nazwały propozycję Cyryla pułapką, wskazując na wsparcie RPC dla inwazji na Ukrainę.
Zobacz też: Białoruś zaatakuje? Gen. Skrzypczak nie ma wątpliwości