"FAZ": Władimir Putin zszokowany reakcją Zachodu po napaści Rosji na Ukrainę
Z docierających z Rosji głosów wynika jasno - nikt poza wąskim kręgiem Putina nie wiedział o inwazji. Moskiewskie elity mają być "zszokowane" reakcją Zachodu po napaści na Ukrainę. Władimir Putin też - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
03.03.2022 | aktual.: 03.03.2022 14:06
Rosyjski prezydent panicznie ma się bać ujawnienia prawdy o wojnie - donosi niemiecka gazeta. "FAZ" pisze, że świadczą o tym nerwowe ruchy władz, które zdecydowały się na zamykanie - już i tak nielicznych wolnych mediów w Rosji. Wszelkie protesty na ulicach rosyjskich miast są brutalnie tłumione - podkreśla dziennik z Frankfurtu nad Menem.
Ma obowiązywać jeden przekaz - ten oficjalny. Media kontrolowane przez Kreml, powtarzają przekaz władzy i informują, że w Ukrainie przeprowadzana jest "specjalna operacja" mająca na celu "denazyfikację kraju" - czytamy w "FAZ".
"Szok" wśród moskiewskich elit
Niezależni dziennikarze rosyjscy donoszą, że z uzyskanych przez nich informacji z kręgów władzy wynika, że Rosja, mimo oficjalnych zapewnień, jest zupełnie nieprzygotowana na sankcje. Wśród moskiewskich elit mają pojawiać się coraz wyraźniejsze oznaki nerwowości. Krytyka płynąca z Dumy ma to tylko potwierdzać.
Niemiecki dziennik pisze, że elity w Rosji miały spodziewać się "ograniczonych skutków" uznania obu tak zwanych republik ludowych. "FAZ" zaznacza, że w relacjach o nastrojach w aparacie władzy padają słowa "szok" i liczne przekleństwa. Gazeta przywołuje słowa dziennikarki powiązanej z BBC, Faridy Rustamowej, która donosi, że z informacji uzyskanych od "dobrego znajomego Władimira Putina" wynika, że miał on być przekonany, że Zachód nie zareaguje po jego agresji na Ukrainę. "To jest paranoja, która sięga absurdu" - miał skwitować zachowanie rosyjskiego prezydenta wspomniany "znajomy".
Źródło donosi, że "zbyt długie" przebywanie u władzy "zdeformowało" Putina. Rosyjski przywódca miał też wierzyć swoim podwładnym, którzy zapewniali go, że armia szybko zdobędzie Kijów, a o samej operacji miał wiedzieć tylko najbliższy krąg - pisze "FAZ".
Rosjanie nie dowiedzą się o ofiarach
Niemiecka gazeta przytacza także historie, którą opisała "Nowaja Gazieta" - niezależny rosyjski dziennik, który rozmawiał z matką 23-letniego żołnierza okłamywanego przez dowódców i wręcz zmuszony do wzięcia udziału w ataku na Ukrainę.
Jednostka Paweła Abramowa, kontraktowego żołnierza rosyjskiej armii z Dalekiego Wschodu, została godziny przed atakiem przemianowana na oddział karny i zmuszona rozpoczęcia działań wojennych.
W czwartek 24 lutego kontakt z synem się urwał. Kobieta i inne matki żołnierzy z oddziału syna nie mają żadnych informacji o swoich dzieciach. Prokuratura i wojsko milczą.
Jedyne doniesienia, które docierają do Rosji o ofiarach, to te od Ukraińców ze strony internetowej informującej o poległych i wziętych do niewoli.
Zobacz też: Cele Putina nie ograniczają się tylko do Ukrainy