Putin niedoszłym taksówkarzem
Prezydent Rosji Władimir Putin w swojej biografii przyznał się, że podczas puczu Janajewa groziło mu bezrobocie albo ewentualnie kariera taksówkarza. Wtedy bowiem obecny prezydent Rosji przestał pracować w KGB.
04.09.2002 20:38
Szczerze mówiąc myślałem wtedy, że po zwycięstwie puczystów nie będę miał możliwości utrzymać rodziny. Doszedłem więc do wniosku, że będę musiał pracować jako taksówkarz - czytamy we wspomnieniach prezydenta, spisanych przez Olega Blotskiego.
Jako taksówkę Władimir Putin chciał wykorzystać własną wołgę, którą otrzymał pełniąc funkcję oficera wywiadu w komunistycznych Niemczech.
Według Blotskiego Putin już podczas puczu złożył rezygnację z funkcji oficera KGB. Pytany o powody tego posunięcia Putin powiedział, że nie chciał być zamieszany w wewnętrzne rozgrywki polityczne. Przyznał również, że dwa razy wystosował listy ze swoją dymisją, ale pierwszy miał zaginąć.
Tym samym prezydent Rosji chce odsunąć zarzuty niektórych polityków, że przestał być oficerem KGB wtedy, kiedy los puczystów był już przypieczętowany.
Biografia Putina, wydana pod tytułem "Władymir Putin. Droga do władzy", jest już drugim tomem książki opisującej życie prezydenta. Obejmuje ona okres od 1995 r. do ostatniego dnia 1999 r., kiedy to prezydent Borys Jelcyn niespodziewanie zrezygnował ze stanowiska, wyznaczając na tymczasowego prezydenta premiera Putina.
W trzecim tomie, który ma się ukazać w listopadzie przyszłego roku, znajdą się wspomnienia z okresu prezydentury następcy Jelcyna. (jask)