Putin: koniec ery taniego gazu
- Epoka taniego gazu dobiega końca - powiedział rosyjski premier Władimir Putin podczas
konferencji państw-eksporterów gazu w Moskwie (franc. FPEG). Wystąpienie zostało zinterpretowane jako zapowiedź podwyżek cen gazu.
- Kryzys finansowy i kryzys gospodarczy okazały się ciężką próbą dla sektora naftowego i gazowego na świecie - dodał Putin. - Od sierpnia do listopada ceny ropy spadły prawie czterokrotnie, podczas gdy koszty eksploatacji, produkcji i transportu rosną nieuchronnie - podkreślił Putin.
Wystąpienie Putina następuje po wielu miesiącach gazowego konfliktu między Rosją a Ukrainą, dotyczącego długów Kijowa wobec rosyjskiego giganta energetycznego, Gazpromu. Punktem spornym jest wielkość długu Ukrainy, który będzie musiała ona spłacić po Nowym Roku.
W ostatnich miesiącach światowe kursy ropy naftowej spadały dramatycznie; do ceny ropy indeksowane są kursy gazu - to jeden z problemów, którym zajęli się ministrowie państw należących do FPEG podczas konferencji w Moskwie.
Gazprom zapewnia jedną czwartą unijnego zapotrzebowania na gaz. 80% dostaw idzie przez Ukrainę.
Rosja jest głównym światowym producentem gazu i jednym z największych producentów ropy.
Podczas moskiewskiego forum Gazprom zapewnił, że kraje produkujące gaz starają się lepiej zorganizować w obrębie FPEG, nie planują jednak utworzenia kartelu, który ustalałby ceny surowca. - To nie kartel, bronimy naszych interesów narodowych - powiedział wenezuelski minister do spraw energii Rafael Ramirez.
- Celem tego spotkania jest zmienić FPEG w formację lepiej zorganizowaną - powiedział wiceprezes Gazpromu, Aleksandr Miedwiediew.
Jednak mimo takich zapewnień, importerzy obawiają się, że FPEG zostawia sobie "otwartą furtkę" do ewentualnej dalszej integracji na podobieństwo OPEC; AFP przytacza słowa Ramireza: "W tym forum widzimy szansę na zbudowanie solidnej organizacji, opartej na tych samych zasadach, które stworzyły OPEC".
FPEG jest organizacją nieformalną, zrzeszającą główne kraje dysponujące dużymi rezerwami gazu. Różni się zdecydowanie od OPEC - organizacji eksporterów ropy, która jest kartelem, dyktującym strategiczne decyzje krajom członkowskim.
Rosja, Iran, Katar, które dysponują około 60 proc. światowych rezerw gazu, poinformowały w październiku, że połączą się w "trójkę" producentów gazu. Wywołało to niepokój importerów, obawiających się utworzenia kartelu gazowego wzorowanego na OPEC.