Putin grozi. Mówi o ataku na cele w Kijowie
- Celem nowych rosyjskich ataków rakietowych mogą być centra decyzyjne w Kijowie - zagroził Władimir Putin podczas propagandowego wystąpienia w Astanie. W przeszłości z ust dyktatora wielokrotnie padały już podobne groźby.
28.11.2024 12:55
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Putin mówił, że rosyjski resort obrony narodowej wraz ze Sztabem Generalnym prowadzą obecnie "selekcję celów do zniszczenia" na terytorium Ukrainy.
- Mogą to być obiekty wojskowe, przedsiębiorstwa przemysłu obronnego lub centra decyzyjne w Kijowie - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: rakiety ATACMS uderzyły pod Kurskiem. Celem lotnisko Rosjan
Putin się odgraża. "Rosja odpowie na każdy atak"
Dyktator oświadczył ponadto, że Rosja odpowie na każdy ukraiński atak przy użyciu zachodniej broni dalekiego zasięgu. W tym celu - jak podkreślił - rosyjska armia może ponownie użyć rakiety balistycznej Oriesznik. Takiej samej, jaka w ubiegłym tygodniu spadła na Dniepr.
Dyktator oświadczył, że jego kraj posiada kilka gotowych do użycia Orieszników i rozpoczął już ich seryjną produkcję.
Putin wspomniał także o prezydencie Ukrainy Wołodymyrze Zełenskim. Ponownie nazwał go "przywódcą kijowskiego reżimu", który - oprócz rakiet - "wyprasza u swoich gospodarzy inny sprzęt wojskowy".
- Przywódcy reżimu w Kijowie stracili legitymację, nie biorąc udziału w wyborach i nie mają prawa wydawać rozkazów siłom zbrojnym. Ci, którzy wykonują rozkazy uzurpatorów władzy w Ukrainie, stają się współwinni ich zbrodni - ocenił, wbrew faktom, Putin.
Przeczytaj też:
Źródło: TASS/WP Wiadomości