Putin chwali resorty siłowe za odparcie ataku na Nalczyk
Prezydent Rosji Władimir Putin pochwalił resorty siłowe za "zdecydowane działania" w Nalczyku, stolicy Kabardo-Bałkarii, gdzie poprzedniego dnia siły federalne odparły zmasowany atak islamskich rebeliantów na obiekty rządowe.
Jednocześnie Putin uznał za niedopuszczalne, że w ogóle mogło dojść do takiej akcji terrorystycznej, i zapowiedział, że będzie to tematem najbliższego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Rosji.
Uwagi te prezydent poczynił przyjmując w Moskwie ministrów spraw wewnętrznych i obrony Raszida Nurgalijewa i Siergieja Iwanowa, a także pierwszego zastępcę dyrektora Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
Nikołaja Klimaszyna. Złożyli mu oni raport na temat wydarzeń w Nalczyku.
Dobrze, że tym razem wszystkie organy ochrony prawa, resorty siłowe działały sprawnie, skutecznie i zdecydowanie. W przyszłości w stosunku do wszystkich, którzy wezmą broń do ręki oraz zagrożą życiu i zdrowiu naszych obywateli, wartościom państwa rosyjskiego, będziemy działać w taki sam sposób - oświadczył Putin. Źle, że takie bandyckie akcje są wciąż możliwe w naszym kraju - dodał.
Jako "wielką tragedię" Putin określił "straty wśród funkcjonariuszy organów ochrony prawa i ludności cywilnej". Powiedział, że "wszystkim poszkodowanym i członkom rodzin zabitych trzeba pomóc".
Nurgalijew poinformował prezydenta, że według stanu z piątku z godz. 8 w Nalczyku zabito 72 bojowników i schwytano 31.
W Radzie Bezpieczeństwa Rosji zasiadają - obok prezydenta - premier, kluczowi ministrowie i szefowie służb specjalnych. Gremium to zbiera się zwykle w soboty.
Jerzy Malczyk