Putin chce nadal zwodzić? Ekspertka nie ma wątpliwości
Olga Tokariuk z CEPA ocenia, że Rosja ma nadzieję na dalsze zwodzenie prezydenta USA Donalda Trumpa w kwestii pokoju w Ukrainie. W rozmowie z PAP podkreśla, że za miłymi słowami nie kryje się wiele treści.
Olga Tokariuk z amerykańskiego think tanku CEPA w rozmowie z PAP podkreśliła, że Trump dąży do szybkiego zakończenia konfliktu, nawet kosztem ustępstw ze strony Ukrainy. - Donald Trump chce zakończyć wojnę między Rosją i Ukrainą jak najszybciej i za wszelką cenę. Nie obchodzi go, czy Ukraina będzie musiała pójść na ustępstwa, czy będzie wywierał presję na ofiarę, a nie na agresora - zaznaczyła.
Według niej, Rosja liczy na możliwość dalszego zwodzenia prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy, by zyskać na czasie i kontynuować agresję. Ekspertka zauważyła, że choć pada wiele miłych słów, to nie kryje się za nimi konkretna treść.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Izolacja Putina. "Teraz już nie działała"
Sankcje jako narzędzie nacisku
Tokariuk wskazała, że Władimir Putin może być zmuszony do ustępstw pod wpływem sankcji USA i UE. - Widzieliśmy, jak sankcje nałożone na Indie skłoniły Putina do zgody na spotkanie z Trumpem - powiedziała. Dodała, że Rosja obawia się sankcji wobec Chin, które mogłyby mocno uderzyć w rosyjską gospodarkę.
NATO i gwarancje bezpieczeństwa
Ekspertka podkreśliła, że Ukraina nie ufa rosyjskim obietnicom i dąży do członkostwa w NATO jako jedynej solidnej gwarancji bezpieczeństwa. - Wątpię, czy Ukraina podpisałaby się pod porozumieniami wykluczającymi członkostwo w NATO - stwierdziła
Według niej "jedyna solidna i mocna gwarancja bezpieczeństwa" to członkostwo Ukrainy w NATO. Zaznaczyła, że obecność zachodnich żołnierzy na Ukrainie oraz wsparcie militarne są kluczowe dla Kijowa.
Tokariuk wyraziła sceptycyzm wobec możliwości spotkania prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z Putinem, podkreślając, że Rosja nie uznaje Ukrainy za suwerenne państwo. - Nie sądzę, by Putin chciał spotkać się z Zełenskim twarzą w twarz - dodała.