PolskaPułapka na Hassana

Pułapka na Hassana

Dobrze, że takie przepisy weszły w życie - mówi Hassan z Afryki (imię zmienione), który po tym, jak kilka lat temu ukończył Politechnikę Wrocławską, nielegalnie pozostał w naszym kraju. Pracuje na czarno, wynajmuje pokój. Niedawno zaręczył się z Polką. Przepisy dotyczące nielegalnych imigrantów, obowiązujące od 1 września, wielu ludziom w podobnej do Hassana sytuacji, miały dać szansę. Na normalny dom u nas, normalną pracę. Jednak wiele z tych przepisów to... pułapka.

Cudzoziemcy, którzy nielegalnie przebywają w naszym kraju co najmniej od 1 stycznia 1997 r., do końca roku mogą się ubiegać o zalegalizowanie pobytu. Muszą mieć jednak mieszkanie, środki na utrzymanie i przynajmniej obietnicę pracy. - To utopia, choć zamysł jest cudowny - komentuje Mieczysław Zawadzki, prezes Dolnośląskiego Stowarzyszenia dla Repatriantów "Pomocna dłoń".

Abolicję, także tzw. abolicję krótką, o której poniżej, wprowadza Ustawa o cudzoziemcach, która obowiązuje od 1 września br. - Ustawa daje możliwość przerwania zaklętego koła: jesteśmy nielegalnie, więc nie możemy zalegalizować swojego pobytu - wyjaśnia Jan Węgrzyn, dyrektor generalny Urzędu ds. Repatriacji i Cudzoziemców. - To utopia - podkreśla Mieczysław Zawadzki. - Wystarczy przeanalizować warunki, jakie musi spełnić obcokrajowiec, by skorzystać z abolicji. Musi wskazać zajmowane mieszkanie i tytuł prawny do niego, a który z nielegalnych imigrantów ma tytuł prawny do mieszkania? Jak je zdobył? Oni przecież przeważnie wynajmują lokale.

Imigrant musi mieć oświadczenie pracodawcy o zatrudnieniu. A który urząd pracy wyda takie zezwolenie na pracę w Polsce osobie, która jest tu nielegalnie? Musi udokumentować posiadanie środków na utrzymanie swoje i rodziny. A jak to zrobi, skoro od lat nielegalnie zamieszkuje i zarabia w naszym kraju? Skoro przeważnie pracuje na czarno, np. handlując na targowiskach, skoro nie płaci legalnych podatków? Skąd może mieć legalne środki na utrzymanie?

Takich "kwiatków" w tej ustawie jest sporo. Ustawa wprowadza także tzw. abolicję krótką - dla tych, którzy przybyli do naszego kraju po 1 stycznia 1997 r. i nadal nielegalnie przebywają. Jeśli do końca października fakt ten zostanie zgłoszony policji lub Straży Granicznej, nielegalni imigranci otrzymają nakaz wyjazdu z Polski, ale będą mogli tu powrócić. Bez konsekwencji. Obrazowo mówiąc, bez misia w paszporcie.

Ujawnią się i... będą deportowani...

- Trudno powiedzieć, ile osób skorzysta z abolicji. Ciężko policzyć tych, którzy się ukrywają - mówi Jan Węgrzyn. - Szacujemy, że może chodzić o około 4 tys. nielegalnych imigrantów. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w ubiegłym roku nasz kraj odwiedziło ponad 50 mln ludzi, to nie jest to liczba zatrważająca.

Kto skorzysta z abolicji?

- Oczywiście, mogą wszyscy cudzoziemcy, chociaż zapewne najwięcej będzie Wietnamczyków i Ormian - wyjaśnia dyrektor Węgrzyn. - Obawiam się, że ludzie nie doczytają ustawy, ujawnią się i zostaną deportowani, ponieważ nie spełnią warunków - przestrzega prezes Zawadzki.

Dla zagranicznych małżonków Ustawa wprowadza również inne zmiany, precyzuje dotychczasowe przepisy. I tak, na przykład ograniczona została możliwość udzielenia przez wojewodę pozwolenia na zamieszkanie na czas oznaczony - tylko w ubiegłym roku wojewoda dolnośląski wydał ponad 2 tys. takich zezwoleń. Warunkiem uzyskania takiej zgody jest m.in. pozwolenie na pracę w Polsce, działalność gospodarcza, artystyczna, małżeństwo, szkolenia w ramach UE.

- Przesłanki udzielania zezwoleń na pobyt na czas oznaczony pozostały te same, ustawodawca ograniczył jednak uznaniowość - mówi Małgorzata Borys-Gimzicka, kierownik oddziału ds. cudzoziemców w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim. - Nie wiem, ile osób będzie chciało skorzystać z abolicji, wiem natomiast, że sporo cudzoziemców, którzy zawarli małżeństwo z obywatelem RP, będzie chciało skorzystać z zapisów nowej ustawy. A daje ona możliwość osiedlenia się na pobyt stały tym obcokrajowcom, którzy co najmniej trzy lata temu zawarli związek małżeński z Polakiem i co najmniej przez dwa lata korzystali z pozwolenia na pobyt na czas oznaczony (wcześniej był to okres pięcioletni).

Poradnik nielegalnego imigranta

W Internecie można znaleźć ofertę zakupu "Poradnika nielegalnego imigranta, czyli jak żyć w Stanach bez zielonej karty". Za 25 dolarów można dostać 158-stronicowe vademecum. Z poradnika można się dowiedzieć np. jak nie legalizować pobytu, jakie firmy i instytucje chcą o tobie wiedzieć, kto może na ciebie donieść, jak żyć dyskretnie, zachować prywatność korespondencji i rozmów telefonicznych, jak zmienić tożsamość. Ostrzega też przed urzędem podatkowym, podsuwa rozwiązania jak zacierać po sobie ślady. Czy takie porady przydadzą się nielegalnym imigrantom i u nas?

Elżbieta Guzowska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)