Pucz w Korei Południowej. Parlament ws. impeachmentu prezydenta
Parlament Korei Południowej zagłosował za impeachmentem prezydenta Jun Suk Jeola. Szef państwa został zawieszony w obowiązkach do czasu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który ma na to 180 dni. Decyzja jest konsekwencją ogłoszenia przez prezydenta na początku grudnia stanu wojennego.
14.12.2024 | aktual.: 14.12.2024 09:28
Trybunał zdecyduje o tym, czy podtrzymuje decyzję parlamentu, co wiązałoby się z ostatecznym usunięciem Juna z urzędu. W tym czasie obowiązki prezydenta przejmie premier Han Duk Su.
Za impeachmentem Juna opowiedziało się 204 deputowanych w liczącym 300 miejsc Zgromadzeniu Narodowym. Przeciw było 85 posłów. Trzech parlamentarzystów wstrzymało się od głosu, a osiem głosów uznano za nieważne.
Było to drugie głosowanie nad wspólnym wnioskiem sześciu partii opozycyjnych w sprawie odwołania głowy państwa. W pierwszym, 7 grudnia, Jun Suk Jeol uniknął impeachmentu, gdyż w parlamencie zabrakło kworum z powodu bojkotu ze strony deputowanych rządzącej Partii Władzy Ludowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podały południowokoreańskie media, w sobotę na ulicach Seulu oraz przed budynkiem Zgromadzenia Narodowego zgromadziły się setki tysięcy demonstrantów - zarówno domagających się obalenia prezydenta Juna, jak też przeciwników jego impeachmentu.
Prezydent z zakazem opuszczania kraju
Jun ogłosił stan wojenny wieczorem 3 grudnia, zapowiadając "eliminację sił antypaństwowych" i oskarżając opozycję o paraliżowanie prac rządu oraz sympatyzowanie z komunistyczną Koreą Północną.
Wojsko wydało dekret, w którym zakazało działalności politycznej, pracy parlamentu i partii oraz narzuciło kontrolę sztabu zarządzającego stanem wojennym nad mediami. Po sześciu godzinach, jeszcze przed świtem w środę 4 grudnia, stan wojenny został odwołany.
W poniedziałek wydano zakaz opuszczania kraju dla prezydenta Jun Suk Jeola.
Źródło: PAP, WP Wiadomości