"Publikacja o Wołoszańskim oparta na archiwach"
Materiał "Rzeczpospolitej" na temat
współpracy Bogusława Wołoszańskiego z wywiadem PRL opiera się
wyłącznie na archiwach - zapewnił redaktor naczelny
tej gazety Paweł Lisicki. Dodał, że dziennik jest przygotowany na
proces z Wołoszańskim, który zapowiedział wystąpienie do sądu
przeciw redakcji.
"Rz" napisała, że w latach 80. Wołoszański - jako korespondent radia i telewizji w Londynie - był współpracownikiem wywiadu PRL.
Każdy czytelnik, który zapoznał się z naszą publikacją, widzi, że jest ona oparta wyłącznie na archiwach. A to, że każdy się broni, jak zresztą w każdej tego rodzaju historii, to jest sprawa normalna i jeszcze z innym przypadkiem się nie spotkaliśmy - powiedział Lisicki. Każda z tez, które się w tekście znalazły, ma oparcie w dokumentach - zapewnił.
Odnosząc się do zarzutów Wołoszańskiego, że "Rz" posłużyła się metodami oczerniania i szkalowania ludzi, szczególnie w tytule "Wołoszański szpiegował brytyjską Polonię", Lisicki powiedział, że nie wie na czym to szkalowanie czy oczernianie miałoby polegać. Przecież Wołoszański sam się do wszystkiego przyznał. Przecież na tym chyba polega praca agenta, na szpiegowaniu- zaznaczył Lisicki.
Redaktor dziennika zapowiedział, że w czwartkowym wydaniu "Rz" opublikuje dalsze dokumenty, obrazujące fakt współpracy Wołoszańskiego z wywiadem oraz zadania, jakie wykonywał na zlecenie wywiadu, w tym m.in. instrukcję wyjazdową.