Publiczna rozgłośnia, fałszywe podpisy
Stefan Zajączkowski od dwóch miesięcy jest przewodniczącym rady nadzorczej publicznego Radia dla Ciebie. Znowu robi karierę w mazowieckiej rozgłośni radia publicznego - pisze "Rzeczpospolita".
15.10.2003 | aktual.: 15.10.2003 09:40
Do rady rekomendował go związany z SLD Adam Halber - mimo że dziesięć lat temu Zajączkowski odszedł z tej stacji w atmosferze skandalu. NIK zarzuciła mu wówczas fałszywe wypłaty honorariów oraz podejrzane interesy z agencjami reklamowymi i zawiadomiła prokuraturę. Ta umorzyła postępowanie ze względu na niską społeczną szkodliwość czynu. "Rzeczpospolita" dotarła do szczegółów raportu NIK.
Kiedy Zajączkowski zostawał w sierpniu szefem rady nadzorczej Radia dla Ciebie, związki zawodowe wysłały do szefowej KRRiTV pismo, w którym wyrażają zachwyt z powodu tej nominacji. Napisały, że wybór Zajączkowskiego - "współtwórcy naszej rozgłośni, pozwala wierzyć, że jest szansa na sukcesy RdC, porównywalne do tych, jakie odnosiło przed laty" - informuje publicysta "Rz" Radosław Gil.
Zajączkowski był szefem warszawskiej rozgłośni Polskiego Radia od 1989 do 1993 roku - kiedy to NIK przedstawiła swój raport po kontroli w Radiokomitecie. W wyniku raportu do prokuratury trafiło doniesienie o niegospodarności w warszawskim radiu. Prokuratura umorzyła sprawę ze względu na niską społeczną szkodliwość czynu. Jednak Zajączkowski z radia odszedł.
Z raportu wynika, że w jego rozgłośni funkcjonował nieoficjalny obieg pieniędzy poza dokumentami i rzeczywistymi wydatkami firmy - fałszywe wypłaty honorariów autorskich za udział w programach, pisanie analiz i opracowań na temat programu.
"Nigdy przeciwko mnie nie było żadnej sprawy prokuratorskiej i nigdy przeciwko mnie nie było żadnego procesu sądowego. To wszystko, co tzw. czarne owieczki rzucają, żeby zabarwić życiorysy, to ich sprawa" -powiedział "Rz" Zajączkowski, gdy dziennik zapytał go o raport NIK.