Publicystka "Rzeczpospolitej": jestem rozczarowana postawą abp Wielgusa
Ewa Czaczkowska, publicystka "Rzeczpospolitej", zajmująca się problematyką kościelną uważa, że ocena Kościelnej Komisji Historycznej oznacza, że w świetle dokumentów IPN arcybiskup Stanisław Wielgus jako młody ksiądz był tajnym i świadomym współpracownikiem SB, a potem wywiadu. Ewa Czaczkowska powiedziała, że jest rozczarowana postawą arcybiskupa, który powinien - jej zdaniem - zachowac się inaczej, a nie iść w zaparte i negować fakty.
Publicystka podkreśliła, że nie możemy być do końca pewni zapewnień arcybiskupa, który utrzymuje, że nikogo nigdy nie skrzywdził. Wyjasniła, że nie wiadomo, czy nawet informacje ogólne na przykład o KUL, które ksiądz przekazywał, nikomu nie zaszkodziły.
Zdaniem dziennikarki Watykan nie miał świadomości, co stanie się po mianowaniu arcybiskupa Wielgusa na stanowisko metropolity i nie miał wszystkich informacji na temat kapłana. Ewa Czaczkowska jest przekonana, że Watykan nie znał dokumentów z IPN na temat arcybiskupa.
Publicystka podkreśliła, że trudno sobie wyobrazić jak będzie funcjonował arcybiskup Wielgus jako metropolita warszawski, ponieważ jego wiarygodność została podważona. Ewa Czaczkowska przypomniała, że arcybiskup zasiądzie na tronie, który zajmował Prymas Tysiąclecia.
O godzinie 16.00 arcybiskup Stanisław Wielgus oficjalnie kanonicznie przejmie władzę i stanie się metropolitą warszawskim. Zaś w niedzielę odbedzie się jego ingres.