Ptasia grypa grozi Polsce?
W Polsce od dawna ostrzega się przed ptasią
grypą i choć dostępna szczepionka przeciw grypie nie chroni
całkowicie przed jej ptasią odmianą, to zmniejsza ryzyko
zachorowania, więc warto się szczepić - powiedziała prof. Lidia Brydak z Państwowego Zakładu Higieny.
Istnieje obawa, że pandemię wywoła wirus ptasiej grypy. Według ogłoszonych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) danych pandemia ptasiej grypy na świecie mogłaby zabić nawet 50 mln ludzi. Wywołujący ją wirus H5N1 potrafi się przenosić z ptaków na ludzi i w tym roku zabił już kilkadziesiąt osób. W każdej chwili można się spodziewać wybuchu epidemii.
Trwają prace nad szczepionką przeciw ptasiej grypie, jednak nawet jeśli uda się ją otrzymać, problemem pozostaje wyprodukowanie milionów dawek. Wydajniejsze od konwencjonalnych są nowe metody namnażania wirusa w hodowlach tkanek, ale mogą się nie sprawdzić przy "ptasim" wirusie H5N1. Oczywiście, istnieją także leki przeciwwirusowe - w kraju są zarejestrowane dwa. Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej w Polsce przygotowano plany postępowania na wypadek pandemii grypy.
Część społeczeństwa nie chce się szczepić przeciwko grypie, niesłusznie obawiając się "zamieszania" w układzie immunologicznym. Z inicjatywy prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego wszyscy mieszkańcy województwa mazowieckiego po 65. roku życia mogą zaszczepić się bezpłatnie. Jednak z oferty skorzystało tylko 35% uprawnionych. Jeśli ktoś jeszcze się nie zaszczepił przeciw grypie, nadal może to zrobić.
Jak uważa prof. Brydak, kolejne szczepienia zwiększają odporność na wirusy grypy, w tym również być może częściowo ptasiej. W odróżnieniu od USA, u nas szczepionki nie powinno zabraknąć. W zeszłym roku zaszczepiło się tylko 8,7% Polaków, a powinna zaszczepić się co najmniej połowa ludności.