PSL: zasada domniemanej niewinności jest konieczna
Lustracja musi się opierać na zasadzie
domniemania niewinności, a nowelizacja ustawy w tej sprawie musi
precyzyjnie określać, kto jest tajnym współpracownikiem i na
podstawie jakich dokumentów można to stwierdzić - uważa Tadeusz
Sławecki z PSL.
11.01.2007 | aktual.: 11.01.2007 15:32
Nie można wrzucać wszystkich do tego samego worka. Jeśli ktoś był dobrym człowiekiem w PRL, to jest nim i teraz, jeśli ktoś był zły, to i VI RP mu nie pomoże - powiedział poseł PSL podczas czwartkowej debaty w Sejmie nad prezydenckim projektem zmian w ustawie lustracyjnej.
Zaznaczył jednak, że jego klub wierzy w dobre intencje autora projektu nowelizacji ustawy i będzie za skierowaniem go prac komisji.
Projekt prezydencki przywraca m.in. oświadczenia lustracyjne, które badałby nowy pion lustracyjny IPN w procedurze karnej. Ich prawdziwość stwierdzałyby sądy okręgowe, właściwe dla miejsca zamieszkania lustrowanego. Projekt przywraca też 10-letni zakaz pełnienia funkcji publicznych dla "kłamców lustracyjnych".
Zdaniem Sławeckiego, zmiany w lustracji są konieczne bo w Polsce od dłuższego czasu "działa bomba z opóźnionym zapłonem, raniąca i tych, którzy ją podłożyli i niewinnych ludzi".
Podkreślił też, że PSL - podobnie jak m.in. Samoobrona - ma wątpliwości do zapisu dotyczącego karalności funkcjonariuszy, którzy fałszowali w PRL akta służb specjalnych (dziś nie są oni ścigani).
Prezydencki projekt noweli dotyczy uchwalonej w październiku 2006 r. ustawy zmieniającej dotychczasowe zasady lustracji. Ustawa wejdzie w życie 1 marca.
Zgodnie z jej rozwiązaniami, badane obecnie przez Rzecznika Interesu Publicznego i Sąd Lustracyjny oświadczenia osób publicznych będą zastąpione zaświadczeniami IPN o zawartości archiwów tajnych służb PRL. Od zaświadczeń można by odwoływać się do sądu cywilnego. Ustawa zakłada też ujawnienie zapisów tajnych służb PRL o ich osobowych źródłach informacji oraz rozszerza dostęp do teczek IPN.