PolskaPSL zagłosuje za komisją ws. Olewnika, choć jej nie chce

PSL zagłosuje za komisją ws. Olewnika, choć jej nie chce

Komisja śledcza nie wyjaśni sprawy zabójstwa
Krzysztofa Olewnika, dlatego klub PSL jest przeciwny jej powołaniu
- powiedział szef klubu Stronnictwa Stanisław Żelichowski.
Ludowcy jednak w imię lojalności koalicyjnej zagłosują za jej
powołaniem.

21.01.2009 | aktual.: 21.01.2009 12:14

- Komisja śledcza dla PSL jest bez sensu. To będą tylko igrzyska - podkreślił Żelichowski.

Stronnictwo opowiada się też, by komisja miała maksymalnie ograniczony skład - miałoby w niej zasiadać po jednym pośle z każdego klubu parlamentarnego. Z informacji PAP wynika, że kandydatem ludowców do komisji będzie Eugeniusz Kłopotek.

We wtorek premier Donald Tusk wyraził poparcie dla powołania komisji śledczej ws. porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika. Politycy PO chcą, by w komisji zasiadało trzech jej przedstawicieli, dwóch z PiS oraz po jednym z Lewicy i PSL.

- Bardzo chciałbym, żeby wszystkie niuanse tej ohydnej zbrodni zostały wyjaśnione. Żeby tak się stało, muszą to zrobić profesjonaliści, a nie amatorzy w sejmie. W sejmie żadna komisja niczego nie wyjaśniła i ta w moim przekonaniu niewiele wyjaśni - powiedział dziennikarzom Żelichowski.

Podkreślił jednocześnie, że upublicznienie podczas prac komisji materiałów może zaszkodzić śledztwu w tej sprawie i doprowadzić do tego, że nie uda się nigdy wszystkiego wyjaśnić.

- Ale skoro taka decyzja zapadła, będziemy intensywnie pracowali - dodał. Pytany wprost, czy PSL poprze w głosowaniu sejmowym powołanie komisji powiedział: nie mamy wyboru.

Zdaniem Żelichowskiego, to prokuratura powinna doprowadzić sprawę porwania i zabójstwa Olewnika do końca. - A jak się prokuraturze nie udaje, to trzeba do tej pory wymieniać prokuratorów, aż któryś sprawę wyjaśni - stwierdził.

Polityk nie chciał powiedzieć, czy jego ugrupowanie opowiada się, żeby na stanowisku szefa komisji był przedstawiciel koalicji, czy opozycji.

- Jeżeli będziemy rozgrywali tą kartę, czy koalicja, czy opozycja - dojdziemy donikąd. To ma być ponad polityczna walka o wyjaśnienie tej zbrodni - podkreślił.

PSL krytycznie ocenia decyzję premiera o zdymisjonowaniu ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego oraz prokuratora krajowego Marka Staszaka.

- Premier miał takie prawo, więc podjął decyzję zgodnie z prawem, tyko że resort sprawiedliwości to taki newralgiczny, czuły resort i jeżeliby doszło do świadomości potencjalnych następców, że dokonuje się zmian, w tymże resorcie i każdym innym, pod wpływem sondaży, to obawiam się, że będą problemy, żeby porządnego prawnika namówić, aby chciał wejść na wakujące stanowisko - powiedział polityk Stronnictwa. Jak ocenił, "działanie na zasadzie sondażowej" nie jest dobre. Podkreślił jednocześnie, że między PO i PSL nie mogło być tarć w tej sprawie, bo nikt nie uzgadniał w koalicji tych decyzji.

Dymisja m.in. Ćwiąkalskiego oraz Prokuratora Krajowego to pokłosie samobójstwa Roberta Pazika, odsiadującego dożywocie za zabójstwo Krzysztofa Olewnika. Pazika znaleziono martwego w poniedziałek nad ranem w jego pojedynczej celi aresztu w Płocku. To trzecia w ciągu kilkunastu miesięcy taka śmierć wśród sprawców porwania i zabójstwa Olewnika.

Żelichowski powiedział, że gdyby to on miał wyciągać konsekwencje z tej sprawy, to zdymisjonowałby szefa aresztu w Płocku, szefa więziennictwa i ewentualnie wiceministra odpowiedzialnego za więziennictwo.

- Trudno uznać, że prokurator krajowy miał coś wspólnego z decyzją sądu, która nakazywała przewiezienie więźnia (Pazika) do Płocka. Problem zaistniał, tylko nie widzę momentu, w którym nawaliła prokuratura - ocenił Żelichowski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)