PSL ośmiesza Lewicę. Wiceminister dostał okrojone kompetencje. Ujawnili zarządzenie
Dzień po ujawnieniu przez Wirtualną Polskę, że wiceminister z Nowej Lewicy, który miał zająć się mieszkalnictwem, od prawie trzech miesięcy nie ma przydzielonych kompetencji, w końcu je otrzymał. Okazały się okrojone. - To ośmiesza Lewicę - przyznają nawet w rządzie.
Tomasz Lewandowski pozostaje bez zasadniczego wpływu na politykę mieszkaniową rządu. Tę będzie realizować PSL, które - według wielu - forsuje korzystne dla deweloperów rozwiązania.
Rząd reaguje po publikacji WP
"Powołany 14 sierpnia br. na stanowisko wiceministra rozwoju i technologii Tomasz Lewandowski po niemal trzech miesiącach nadal nie ma przydzielonych formalnych kompetencji przez ministra Krzysztofa Paszyka" - informowaliśmy w czwartek 7 listopada.
Resort nie reagował na nasze pytania w tej sprawie. To akurat konsekwentne podejście - ministerstwo przyjęło wobec niektórych redakcji założenie, żeby po prostu nie odpowiadać na zadawane pytania.
Jak pisaliśmy, przedstawiciel Nowej Lewicy w Ministerstwie Rozwoju i Technologii nie może formalnie podejmować działań legislacyjnych, nie ma nadzoru nad departamentami, de facto - formalnie - nie ma wpływu na politykę mieszkaniową i obszar budownictwa społecznego, który miał podlegać właśnie Nowej Lewicy.
Przyznał to sam Lewandowski w rozmowie z "Dziennikiem Gazeta Prawna" na początku września. Zapewniał, że to się zmieni, i że otrzyma pod swój nadzór cały Departament Mieszkalnictwa.
Szefowa klubu Lewicy dziękuje Paszykowi
Nasi rozmówcy z rządu nie potrafili zrozumieć działania ministra Krzysztofa Paszyka. Wskazywali, że wstrzymywanie przez niego przydzielenia kompetencji wiceministrowi z Nowej Lewicy może mieć związek z forsowanym przez kierownictwo MRiT (w którym decydujący głos ma PSL) programu mieszkaniowego, w tym "Kredytu na start" (którego założeń opinia publiczna nadal nie zna).
Zapytaliśmy o to 7 listopada Tomasza Lewandowskiego, ale nie chciał się oficjalnie wypowiadać. Z powodu braku przydzielanych kompetencji i zakresu obowiązków nie mógł nawet udzielać wywiadów (odwołał udział w programie "Tłit" WP).
Jak się okazało, publikacja dziennikarza Wirtualnej Polski przyspieszyła procedury w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. Dzień po niej - 8 listopada - otrzymaliśmy informację, że Lewandowski otrzymał wreszcie kompetencje i zakres obowiązków. Potwierdziła to nam szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska. Stwierdziła w rozmowie z nami, że wiceminister Lewandowski otrzymał "to, co chciał". Na portalu X napisała do ministra Krzysztofa Paszyka: "Panie Ministrze, dziękujemy".
Szkopuł w tym, że Lewandowski nie otrzymał kluczowego obszaru, którym miał się - według własnych zapowiedzi - zajmować. Z oficjalnych informacji na stronie rządu wynika, że minister Krzysztof Paszyk będzie odpowiadać za mieszkalnictwo rynkowe i społeczne - zatem wiceminister Lewandowski nie będzie zajmować się tym, na czym najbardziej zależało Lewicy.
Przydzielono mu prawa lokatorów, utrzymanie zasobów mieszkaniowych i spółdzielnie mieszkaniowe. Słowem - politykę mieszkaniową (w tym oczekiwany przez deweloperów i banki "kredyt na start") będzie realizować PSL.
Lewica traci jeszcze więcej
Jeszcze na początku września powołany do rządu Lewandowski mówił w wywiadzie dla "DGP": "Chciałbym, aby nadzór nad Departamentem Mieszkalnictwa znalazł się w moich kompetencjach. Nowa Lewica ma pomysł na to, jak systemowo podejść do kwestii mieszkań".
Tymczasem - jak zauważył dziennikarz Marek Mikołajczyk - zarządzenie MRiT dzieli nadzór nad Departamentem Mieszkalnictwa pomiędzy trzech członków kierownictwa resortu, w tym ministra Paszyka. Najmniej kompetencji otrzymała Lewica.
Poza Departamentem Mieszkalnictwa w MRiT jest bowiem jeszcze pięć ważnych departamentów związanych z budownictwem, gospodarką komunalną czy planowaniem przestrzennym. Za te obszary w MRiT odpowiadał przez pierwsze miesiące funkcjonowania rządu wiceminister Krzysztof Kukucki z Nowej Lewicy (został prezydentem Włocławka i zwolnił wakat w resorcie).
Jak zauważył Marek Mikołajczyk, dziś Lewica traci nawet to, co miała jeszcze parę miesięcy temu. W aktualnym zarządzeniu trzy departamenty, które w przeszłości nadzorował Kukucki, trafiły pod opiekę ministra Paszyka (PSL) i wiceministra Jarosa (KO).
- Lewica została ośmieszona - przyznają nawet w koalicji.
Minister Krzysztof Paszyk zapowiedział, że nie zrezygnuje z forsowania rozwiązań forsowanych przez PSL. "Kredyt na start" - jak słychać nieoficjalnie - może zostać uchwalony po wyborach prezydenckich w 2025 roku. Tego spodziewa się branża deweloperska.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michlal.wroblewski@grupawp.pl