To początek plagi? "Tani fentanyl już jest na naszych ulicach"
Były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński wzywa rząd do pilnej reakcji na pierwsze doniesienia o kryzysie opioidowym w Polsce. Udowodnił, że za 750 zł można kupić w internecie wystawioną na lewo receptę na śmiertelną dawkę morfiny.
14.06.2024 | aktual.: 15.06.2024 15:53
Polski internet obiegły ostatnio filmy pokazujące ulicę w Poznaniu i mężczyzn wyglądających na odurzonych fentanylem. Zachowywali się podobnie do "zombie", koczujących na znanej z przerażających widoków Kensington Av. w Filadelfii. Skala uzależnień od opioidów, która przechodzi przez Stany Zjednoczone, określana już jest mianem epidemii. Po pierwszych przypadkach śmierci w Polsce nie ma już jednak wątpliwości, że dociera też do nas.
Ważna różnica: w Polsce, żeby zdobyć opioidy, niekoniecznie trzeba korzystać z usług handlarzy narkotyków i meksykańskich karteli. Najsilniejsze leki tego typu są dostępne niemal na wyciągnięcie ręki. Elektroniczną receptę na dane innego pacjenta można kupić w internecie. Innym sposobem jest uzyskanie jej w receptomacie, po zasięgnięciu wcześniej teleporady.
13 czerwca Janusz Cieszyński z PiS, były wiceminister zdrowia i minister cyfryzacji, opisał w mediach społecznościowych swój zakup recepty na 200 mg leku z morfiną. Miało mu to zająć godzinę. Zaapelował do minister zdrowia Izabeli Leszczyny (KO), aby jak najszybciej podjęła temat. "Nie cofnęła się przed niczym, aby zamknąć ten kanał jak najszybciej. Idą wakacje i powinniśmy zrobić wszystko, aby odpowiedni projekt ustawy stanął na najbliższym posiedzeniu Sejmu" - napisał Cieszyński w portalu X. Zapowiada wniosek o pilne posiedzenie Komisji Zdrowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Będzie jak w USA? "Przyzwyczajacie się do takiego widoku"
Cieszyński uważa, że ekipa Tuska przesypia początek plagi opioidów w Polsce. - Nie ma wiceministra ds. polityki lekowej, nie powołano Głównego Inspektora Farmaceutycznego i nie ma żadnych działań w stronę naprawy tej sytuacji. Idą wakacje i moim zdaniem rząd powinien zaproponować pilny projekt do przyjęcia na najbliższym posiedzeniu Sejmu - podkreśla w rozmowie z WP Cieszyński.
Ważny wątek krytyki nowej ekipy rządzących to niepowołanie do dziś Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Ten urzędnik i kierowana przez niego służba może kontrolować przepływy leków opioidowych, a także apteki wystawiające e-recepty. Szefem GIF w latach 2021-2023 była Ewa Krajewska, która w listopadzie weszła do tzw. tymczasowego rządu Mateusza Morawieckiego jako minister zdrowia. Od czasu zmiany władzy stanowisko GIF pozostaje nieobsadzone.
- Radzę wszystkim, przyzwyczajajcie się do takiego widoku, ponieważ kryzys opioidowy trwa u nas przynajmniej już od kilku lat - komentuje nagrania o polskich zombie Łukasz Pietrzak, kierownik jednej z warszawskich aptek. Sam niedawno widział na ulicy jeden z takich przypadków, a gdy kilka lat temu pracował na warszawskiej Pradze Północ, takie sytuacje były wręcz codziennością..
Łukasz Pietrzak Od wielu lat analizuje i nagłaśnia nieprawidłowości na rynku farmaceutycznym. - Tani fentanyl już jest na naszych ulicach. Istnieją także receptomaty, które jako małe indywidualne działalności są zakładane w celu zaopatrywania w recepty grupy przestępcze, handlujące nielegalnie psychotropami. Mam wrażenie, że państwowe instytucje odpowiedzialne za wykrywanie takich nadużyć nie są świadome ich istnienia, a tym bardziej skali tego zjawiska - alarmuje rozmówca.
Podkreśla, że istniejące już systemy informatyczne pozwalają wyśledzić nieuczciwych lekarzy, apteki oraz podejrzane receptomaty. - Aby przeciwdziałać temu procederowi, należy rozpocząć szeroko zakrojoną kontrole oraz zaangażować w walkę i tworzenie odpowiednich narzędzi kilka instytucji, takich jak GIF, Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Sprawiedliwości, policję, służby celne, a zwłaszcza aptekarski oraz lekarski samorząd zawodowy - mówi dalej Pietrzak.
Opłakane skutki przyniosła epidemia opioidów w USA. Rocznie z przedawkowania ginie ponad 80 tys. osób.
1,8 mln recept. To tu trzeba szukać nieprawidłowości
Przed bagatelizowaniem problemu ostrzega również Jakub Kosikowski, rezydent onkologii klinicznej."Od 4 lat systematycznie rośnie liczba recept na opioidy wystawiane poza refundacją (31 proc. w 4 lata), przy stałym udziale recept refundowanych (znakomita większość pacjentów ma refundację)" - komentuje Kosikowski.
Sugeruje w ten sposób, że wzrost to właśnie efekt stosowania leków do odurzania się. Pacjenci z refundacją to ci posiadający historię leczenia i ze stwierdzoną chorobą. Tylko w 2023 r. lekarze wystawili 1,8 mln recept na w pełni płatne opioidy - wynika z danych serwisu Wyborcza.pl.
Kosikowski przypomina, że od sierpnia 2023 nie wdrożono "obostrzeń mających na celu zapobiec wypisywaniu recept na opioidy trafiające na czarny rynek". Wprowadzono wówczas wymóg sprawdzenia historii leczenia pacjenta, gdy zwraca się on wystawienie recept na środki odurzające i psychotropowe.
W piątek Ministerstwo Zdrowia nie odniosło się komentarzy Janusza Cieszyńskiego. Wirtualna Polski nie otrzymała stanowiska Ministerstwa w sprawie powołania szefa GIF. W kwietniu media informowały o pięciu przypadkach śmierci z przedawkowania opioidów w miasteczku Żuromin (woj. mazowieckie). Później policja zatrzymała dwóch mieszkańców tego miasta, podejrzanych o udział w handlu fentanylem.
Urzędnicy MZ komentowali niedawno, że problem nie ma dużej skali. "Według dostępnych danych używanie farmaceutycznych opioidów nie stanowiło dotychczas w Polsce poważnego problemu wymagającego celowanej interwencji" - stwierdzają urzędnicy (cytat za dziennikiem "Rzeczpospolita").
Sprawa do złudzenia przypomina wydarzenia z lat 2009-2010 kiedy rządzący zbagatelizowali alarm ekspertów o powstaniu i rozwoju rynku tzw. dopalaczy, czyli legalnych substancji chemicznych, działających podobnie do silnych narkotyków. Zareagowano dopiero po serii zgonów młodych ludzi.
Zobacz także
W 2023 roku Sąd w warszawie skazał Jana S., zwanego "królem dopalaczy", na 12 lat więzienia i grzywnę. Mężczyźnie zarzucono narażanie życia i zdrowia ponad 16 tysięcy osób (klientów), z czego pięciu z nich zmarło.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski