Przyszła w odwiedziny i trafiła do celi
Warszawscy śledczy rozliczą 28-letnią kobietę, która chciała osadzonemu w zakładzie karnym przekazać narkotyki. Anna B. susz ukryła pod wyściółką etui na okulary. Myślała, że jej plan się powiedzie i nikt o niczym się nie dowie. Czujna pracownica straży więziennej pokrzyżowała jednak zamiary kobiety. Teraz odwiedzająca sama trafiła do policyjnej celi.
16.11.2008 | aktual.: 16.11.2008 13:08
Jak wynika z ustaleń policjantów, 28-latka przyszła do zakładu karnego w odwiedziny. Chciała zobaczyć się ze znajomym, który odbywa tam karę pozbawienia wolności. Nie przyszła z pustymi rękami. Koledze chciała przekazać niezbędną odzież oraz artykuły chemiczno-kosmetyczne. Niestety przyniosła coś jeszcze.
Funkcjonariuszka służby więziennej przyjęła paczkę od Anny B. Przed przekazaniem jej nowemu właścicielowi, musiała dokładnie sprawdzić jej całą zawartość. Kontrolując każdy przedmiot, uwagę pracownicy przykuło etui na okulary. Miało ono także trafić do osadzonego mężczyzny. Przyjrzała mu się dokładnie i za chwilę cała prawda ujrzała światło dzienne.
Okazało się, że Anna B. w etui schowała torebeczkę a w niej marihuanę. 28-latka przyszła w odwiedziny do kolegi, a sama trafiła pod klucz. Teraz policjanci z Mokotowa dokładnie zbadają całą tę sprawę. Wyjaśnią także skąd narkotyki znalazły się w rękach kobiety. Na pewno zatrzymana usłyszy zarzut posiadania środków prawem zabronionych. Może jej za to grozić kara nawet do 3 lat więzienia.