Przymusowe lądowanie z powodu...zapałki
Miarą podejrzliwej i nerwowej atmosfery,
jaka panuje w samolotach pasażerskich w USA jest przymusowe
lądowanie w Nashville samolotu "American Airlines", lecącego do
Dallas, po tym jak jedna z pasażerek zapaliła zapałkę.
Natychmiast kilkunastu pasażerów zaalarmowało obsługę, że czują zapach siarki. Piloci podjęłi decyzję o zmianie kierunku lotu i awaryjnym lądowaniu w Nasville.
Jak poinformowała rzeczniczka portu lotniczego w Nashville, Lynne Lowrance, wszystkie osoby na pokładzie - 99 pasażerów i 5 członków załogi musiało opuścić samolot i poddać się rewizji.
Dokładnie przeszukano też samolot i bagaże pasażerów.
Agenci FBI przesłuchali pasażerkę, która przyznała się do zapalenia zapałki. Została czasowo zatrzymana.
Pozostałym pasażerom pozwolono na kontynuowanie podróży.