Przymusowe lądowanie w Nicei. Pasażer chciał wedrzeć się do kokpitu, krzyczał "Allahu Akbar"
Samolot linii Transavia lecący z Paryża do Tunisu musiał przymusowo lądować w Nicei. Wszystko przez agresywnego pasażera, który chciał wedrzeć się do kabiny pilotów.
Pasażerowie Boeinga 737-800, którzy lecieli w czwartek wieczorem do stolicy Tunezji, przeżyli chwile grozy. Na pokładzie doszło bowiem do niecodziennej sytuacji - informuje portal actu17.fr.
Młody Tunezyjczyk nagle stwierdził, że chce wejść do kabiny pilotów. Gdy próbował go powstrzymać szef personelu pokładowego mężczyzna wymierzył mu cios.
Braun przyszłym koalicjantem PiS? "Ma dzisiaj niewielkie szanse"
Pilot zdecydował się na przymusowe lądowanie w Nicei. Tam na pokład wkroczyli żandarmii i wyciągnęłi niesfornego pasażera z samolotu. Z nagrań zamieszczonych w sieci wynika, że Tunezyjczyk stawiał opór, próbował im się wyrwać i krzyczał "Allahu Akbar".
Mężczyzna trafil do aresztu, ale wkrótce potem przewieziono go do szpitala psychiatrycznego na obserwację. - Z wstępnych badań wynika, że może być chory psychicznie - stwierdził prowadzący sprawę prokurator Jean-Michel Pretre.
Źródło: actu17.fr
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl