Nawet 900 tys. złotych. Tak Przyłębska zarabia w TK
W Trybunale Konstytucyjnym trwa spór o długość kadencji Julii Przyłębskiej w fotelu prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Główna zainteresowana twierdzi, że może legalnie pozostać na obecnym stanowisku jeszcze przez dwa lata. "Fakt" wyliczył, ile Przyłębska mogłaby w tym czasie zarobić w Trybunale Konstytucyjnym. Kwota robi wrażenie.
Ustąpienia Przyłębskiej domaga się sześciu obecnych członków Trybunału Konstytucyjnego. W piśmie do prezydenta przekonują, że sześcioletnia kadencja prezes TK dobiegła końca w grudniu. Powołują się na ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Tymczasem sama Przyłębska twierdzi, że jej kadencja prezesa TK kończy się 9 grudnia 2024 roku, czyli w dniu, w którym upływa również jej kadencja jako sędziego Trybunału Konstytucyjnego.
"Fakt" przypomina, że Przyłębska zarabia obecnie 34 tys. złotych brutto miesięcznie (bez dodatków). Oznacza to, że jeżeli pozostanie na swoim stanowisku jeszcze przez blisko dwa lata, to na jej konto, razem z trzynastkami, może wpłynąć nawet blisko 900 tys. złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj też: Polaków czeka cios inflacyjny rzędu aż 42 proc. "Kardynalny błąd NBP"
TK będzie orzekać we własnej sprawie? Wkrótce rozstrzygnięcie
Dziennik przypomina też, że wkrótce TK ma badać zgodność z Konstytucją tzw. ustawy okołobudżetowej, która określa m.in. wzrost pensji sędziowskich. Niewykluczone więc, że wkrótce grupa ta będzie zarabiać jeszcze więcej niż obecnie.
Przeczytaj też:
Źródło: "Fakt"