Przeżyli atak bojowników Hamasu. Przerażająca relacja. "To był dramat"
Para Izraelczyków została ostrzelana przez bojowników palestyńskiego Hamasu. - Godzinami ukrywaliśmy się w lesie. To był dramat - wskazali.
W rozmowie z The Times of Israel Izraelczycy opowiedzieli o przerażającym ataku Hamasu. W sobotę para przebywała w jednej z miejscowości w pobliżu Strefy Gazy. W pewnej chwili zobaczyli samochód pełen uzbrojonych terrorystów.
- Odjechaliśmy dalej, później widzieliśmy zatrzymane na drodze samochody i rannych ludzi. Widzieliśmy dwa kolejne pikapy, z których do nas strzelano - relacjonowali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Para została ranna, ale była w stanie odjechać. Izraelczycy ukryli się w lesie, gdzie spędzili kilka godzin. Pomogli im żołnierze.
Atak na Izrael. Wrze na Bliskim Wschodzie
Atak Hamasu na Izrael rozpoczął się w sobotę ok. godz. 6:30 czasu miejscowego (5:30 w Polsce - przyp. red.).
Bojownicy użyli materiałów wybuchowych, by przebić się przez płot graniczny otaczający palestyńską półenklawę, a następnie przeprawili się przez wybrzeże na motocyklach, półciężarówkach, paralotniach i łodziach motorowych.
W nocy nasiliły się izraelskie naloty odwetowe na Strefę Gazy. W wyniku eksplozji zrównano z ziemią kilka budynków mieszkalnych, w tym 14-piętrowy wieżowiec w centrum Gazy, w którym oprócz biura Hamasu znajdowało się kilkadziesiąt mieszkań.
Wkrótce potem ostrzał rakietowy Hamasu uderzył w cztery miasta w centralnym Izraela, m.in. w tym Tel Awiw. Associated Press ocenia, że "siła, wyrafinowanie i czas sobotniego porannego ataku zszokowały Izraelczyków".
Izraelski rząd podjął "serię decyzji operacyjnych, mających na celu zniszczenie militarnego i rządowego potencjału Hamasu i palestyńskich islamistów", m.in. wstrzymanie dostaw energii elektrycznej, paliwa i towarów do Strefy Gazy.