RELACJA ZAKOŃCZONA

Przeżył walkę o Azowstal i rosyjską niewolę. Tak teraz wygląda [RELACJA NA ŻYWO]

Mychajło Dianov
Mychajło Dianov
Źródło zdjęć: © Twitter | Ostap Yarysh
Mateusz Czmiel

22.09.2022 22:35, aktual.: 23.09.2022 22:18

Wojna w Ukrainie. Piątek to 212. dzień inwazji. Mychajło Dianov, muzyk i ukraiński żołnierz został niedawno uwolniony podczas wymiany więźniów. Na zdjęciach udostępnionych w internecie widać, jaką przemianę przeszedł. Pierwsze zdjęcie pokazuje Mychajła podczas oblężenia Azowstalu. Kolejne zdjęcie — po niewoli rosyjskiej. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
Relacja zakończona

Około 20 tys. rosyjskich żołnierzy na zachodnim brzegu Dniepru w okolicach położonego na południu Ukrainy Chersonia może zostać otoczonych i zniszczonych przez siły ukraińskie, jeżeli rosyjscy dowódcy nie zarządzą odwrotu - pisze w piątek dziennik "The National", opierając się na źródłach w zachodnich rządach.

Jeśli Rosja posunie się dalej w anektowaniu Ukrainy, to USA i ich sojusznicy są przygotowani do nałożenia kolejnych ograniczeń ekonomicznych na Moskwę - ogłosiła rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre. Rosyjscy okupanci prowadzą pseudoreferenda w sprawie przyłączenia zajmowanych przez siebie terenów Ukrainy do Rosji. - Wiemy, że te referenda będą manipulowane - podkreśliła Jean-Pierre.

Rosja nie użyje broni nuklearnej, bo byłby to jej koniec; jakakolwiek nawet pogłoska o chęci użycia broni nuklearnej może być gwoździem do trumny tego reżimu - ocenił szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.

Iranowi tak łatwo się nie wybaczy - powiedział doradca Szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy ds. komunikacji strategicznej w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego i obrony Ołeksij Arestowicz o ataku irańskich bezzałogowców na ukraińskie miasta. 


- Fakt, że Iran rzucił się na pomoc Rosji został zauważony na Zachodzie i nastąpi reakcja - dodał. 

Władze Ukrainy podjęły decyzję o pozbawieniu akredytacji ambasadora Iranu i zmniejszeniu irańskiego personelu dyplomatycznego w Kijowie w odpowiedzi na dostarczanie przez Iran broni dla Rosji - oświadczyło wieczorem ukraińskie MSZ.

W Odessie ponownie rozległy się wybuchy - poinformował Kanał 24. W mieście i regionie nie ogłoszono alarmu przeciwlotniczego. 

"Nikt nie daje się zwieść fałszywym referendom w Ukrainie" - ocenił na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.  


Załączył też wspólne oświadczenie krajów grupy G7, których przywódcy zapowiedzieli, że nigdy nie uznają wyników rosyjskich tzw. referendów w Ukrainie. 

Siły ukraińskie zestrzeliły irański bezzałogowy statek powietrzny "Mohajer-6".

Zakończono ekshumację skupiska pochówków w wyzwolonym spod rosyjskiej okupacji Iziumie w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy - poinformował komendant główny policji Ukrainy Ihor Kłymenko. Ekshumowano łącznie 447 ciał, są wśród nich zwłoki dzieci.


"Ekshumacja ciał z miejsca masowego pochówku w Iziumie została zakończona. Prace trwały przez tydzień bez przerwy. Z pochówków wydobyto 447 ciał. Z nich 215 kobiet, 194 mężczyzn, 5 dzieci, 22 wojskowych. Oprócz tego znaleziono szczątki 11 osób, których płci na razie nie można określić" - przekazał Kłymenko. 

Nie ma powodu, by wpuszczać do Polski i UE Rosjan uciekających przed poborem - ocenił wiceminister obrony Marcin Ociepa. - Tego typu operacja może być wymarzoną okazją dla rosyjskich służb specjalnych, żeby pod pretekstem przyjmowania dezerterów, uchodźców, przyjmować tutaj obcą agenturę - powiedział Ociepa w Polsat News, odpowiadając przecząco na pytanie, czy Polska powinna wpuścić unikających poboru Rosjan.

Trudno sobie wyobrazić sprawiedliwe zakończenie wojny bez pociągnięcia winnych do odpowiedzialności - powiedział szef MSZ Zbigniew Rau. Dodał, że w sprawie agresji Rosji na Ukrainę "nasze stanowiska zasadniczo różnią się z Węgrami".

Około 20 tys. rosyjskich żołnierzy na zachodnim brzegu Dniepru w okolicach położonego na południu Ukrainy Chersonia może zostać otoczonych i zniszczonych przez siły ukraińskie, jeżeli rosyjscy dowódcy nie zarządzą odwrotu - pisze dziennik "The National", opierając się na źródłach w zachodnich rządach.

W Kijowie odbył się protest w sprawie uwolnienia jeńców wojennych pod hasłem "Zwróć mojego syna". Krewni pojmanych Ukraińców protestowali, domagając się uwolnienia swoich bliskich i przyjaciół. Działacze pochodzili z różnych regionów Ukrainy. Wśród nich byli rodzice i żony schwytanych bojowników, lekarzy i osób uznanych za zaginione - podał Kanał 24. 

Nigdy nie uznamy wyników rosyjskich tzw. referendów na Ukrainie - zapowiedzieli przywódcy krajów grupy G7 we wspólnym oświadczeniu, cytowanym przez agencję Reutera.


Liderzy potępili rosyjskie "upozorowane" referenda i podkreślili, że jest to próba stworzenia przez Moskwę "obłudnego" pretekstu do zmiany statusu ukraińskiego suwerennego terytorium. "Nigdy nie uznamy tych referendów, które wyglądają jak krok w stronę rosyjskiej aneksji i nigdy nie uznamy domniemanej aneksji, jeśli do niej dojdzie" - napisano w oświadczeniu przesłanym przez rzecznika niemieckiego rządu.

Ekspert partii FDP ds. polityki zagranicznej Alexander Graf Lambsdorff ostrzegł, by nie przeceniać protestów w Rosji przeciwko częściowej mobilizacji. Demonstracje budzą szacunek, "ale nie nadają się do tego, by wstrząsnąć systemem Putina" - powiedział polityk gazecie "Augsburger Allgemeine".

Rosja planuje zmobilizować 1,2 mln ludzi, głównie spoza dużych miast - pisze niezależny rosyjski portal Meduza, powołując się na źródła. W Moskwie mobilizacja na wojnę z Ukrainą ma objąć 16 tys. ludzi, a w Petersburgu - ok. 3 tys.


Jeden z rozmówców Meduzy podkreślił, że w przypadku miast obwodowych "zarekomendowano, by brać minimum (osób)". "Idą po wiejskich terenach, tam nie ma mediów, opozycji i jest więcej poparcia (dla wojny)" - dodał.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zidentyfikowała ponad 4 tys. osób, które Rosjanie planują zaangażować pseudoreferenda na okupowanych terenach Ukrainy. Nielegalne głosowanie ma być przeprowadzone w obwodach ługańskim, donieckim, chersońskim i zaporoskim. 

Prokuratura Generalna Ukrainy poinformowała, że od lutego na wojnie zginęło 391 dzieci, a 771 zostało rannych. Największą liczbę ofiar udokumentowano w obwodzie donieckim, gdzie zginęło lub zostało rannych 400 dzieci. 

Kolejne wideo z "referendum" w regionie Zaporoża. Na okupowanych terytoriach Ukrainy kolaboranci chodzą od drzwi do drzwi z uzbrojonymi rosyjskimi żołnierzami lub lokalną policją i zmuszają mieszkańców do głosowania - podaje Nexta.

Źródła: Twitter, Facebook, BBC Ukraina, Ukrainska Prawda, Kanal24, Unian, Ukrinform, Interfax-Ukraina, PAP, Telegram

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także