Przez kilka miesięcy czekała na telefon ze szpitala. Całkowicie podporządkowała pod to swoje życie
Starsza pani w lipcu dowiedziała się, że ma zostać przyjęta do Kliniki Reumatologii we Wrocławiu. Wtedy ktoś z pracowników powiedział jej, że niedługo zadzwonią do niej i ona koniecznie musi odebrać ten telefon, bo w przeciwnym razie zostanie skreślona z listy kolejkowej.
Staruszka, mieszkająca w okolicy Bolesławca (ok. 170 km od Wrocławia) każdego dnia, między godziną 14.00 a 15.00 siedziała w kuchni i czekała na telefon. W tym pomieszczeniu ma najlepszy zasięg w domu, więc całkowicie podporządkowała pod to swoje życie. Jak powiedział Radiu Wrocław syn starszej pani, jego mama od trzech miesięcy była spakowana i cały czas gotowa do wyjazdu. Kobieta nawet zrezygnowała z wyjazdu do sanatorium w tym czasie, bo podobno tam nie ma zasięgu.
Jak podaje Radio Wrocław Piotr Wiland, szef Kliniki Reumatologii we Wrocławiu przyznał, że doszło do pomyłki. Ktoś z pracowników źle przekazał informację starszej pani i jej oczekiwanie na telefon było niepotrzebne. Wiland dodał, że kobieta niedługo zostanie przyjęta w klinice. Ma wyznaczony termin na 10 października.