Przez alkohol mogła zginąć 8‑letnia dziewczynka
33-letniego Krzysztofa M. oraz 35-letnią Małgorzatę F. zatrzymali bielańscy policjanci. Mężczyzna z 2,3 promila alkoholu we krwi spowodował wypadek na ul. Broniewskiego. Kierowany przez niego samochód uderzył w słup sygnalizacyjny. Poza nim w samochodzie znajdowała się jego 8-letnia córka oraz 35-letnia również pijana konkubina.
17.06.2009 | aktual.: 17.06.2009 10:38
Dziecko trafiło do szpitala, a opiekunowie do izby wytrzeźwień. Po wytrzeźwieniu oboje usłyszeli zarzut narażenia małoletniej córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Dodatkowo Krzysztof M. usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości.
Z relacji świadków wynikało, że kierujący fiatem jechał całą szerokością jezdni, stwarzając zagrożenie dla pozostałych użytkowników ruchu. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w stojący przy jezdni słup sygnalizacyjny. W wyniku uderzenia samochód obróciło o 360 stopni.
8-letnia dziewczynka z obrażeniami głowy została przewieziona do szpitala na obserwację. Krzysztof M. w stosunku do funkcjonariuszy był agresywny i odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Została od niego pobrana krew. Badanie wykazało, że 33-latek miał 2,3 promila alkoholu we krwi. Natomiast Małgorzata F. została przewieziona do bielańskiej komendy, gdzie stwierdzono u niej 2,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.