Przewodniczący tureckiego rządu o Grecji: "to zagrożenie narodowe"
Podczas wtorkowego przemówienia Przewodniczący Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Turcji Mustafa Sentop określił Grecję mianem "zagrożenia narodowego". Konflikt między sąsiadującymi państwami i członkami NATO staje się bardzo poważny.
Konflikt między Turcją i Grecją nie ustaje. Ostre komentarze tureckiego prezydenta Erdogana i komunikaty greckiego ministerstwa spraw zagranicznych wywołują niepokój w NATO, UE i ONZ. Państwa prowadzą politykę, która sugeruje, że w Europie w najbliższym czasie może dojść do kolejnego konfliktu zbrojnego.
W ostatnim czasie Grecja i Turcja skierowały wzajemne oskarżenia do NATO, ONZ i UE. Greckie MSZ apelowało do organizacji o formalną interwencję w sprawie wypowiedzi tureckiego prezydenta. Erdogan otwarcie uderzył w Grecję, grożąc jej, że "kiedy nadejdzie czas, zrobimy to, co konieczne. Pewnej nocy możemy nagle przyjść". Te zawoalowane groźby interwencji zbrojnej powiela też Mustafa Sentop, przewodniczący tureckiego parlamentu. W swoim wtorkowym przemówieniu mówił on o zagrożeniu, jakie rzekomo stanowi Grecja.
- To niedopuszczalne, że Grecja chce przekształcić Morze Egejskie w swój wewnętrzny akwen. Retoryka i prowokacyjne działania naszego sąsiada stały się teraz zagrożeniem dla narodu tureckiego - powiedział cytowany przez grecką gazetę "Kathimerini" Mustafa Sentop.
Polityk przekazał podczas swojego wystąpienia, że Ankara "nie będzie dłużej tolerowała greckich działań" i w konsekwencji może dojść do konfliktu zbrojnego.
- Biorąc pod uwagę, że jesteśmy sąsiadami i członkami NATO, pokazaliśmy naszą chęć rozwiązywania konfliktu poprzez negocjacje, ale jeśli dalej nic się nie zmieni to Turcja ma prawo rozwiązywać swoje problemy i prowokacje za pomocą wszelkich dostępnych środków - powiedział Sentop.
Przewodniczący powtórzył także zarzuty Erdogana dotyczące greckiej aktywności wobec tureckich maszyn. - Grecja próbuje wykorzystać Patrioty i rosyjskie systemy S-300, by nam przeszkodzić. Przeszkadzała już tureckim samolotom na misji NATO w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, we wschodniej części Morza Śródziemnego i na Morzu Egejskim - informował cytowany w greckiej gazecie "Kathimerini" Sentop.