Ziobro zareagował w sprawie przeszukania ABW w jego domu
Zbigniew Ziobro skomentował sprawę przeszukań w jego domu. Były minister przekazał portalowi niezalezna.pl, że nie została podjęta z nim próba kontaktu ze strony organów ścigania.
Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wraz z Prokuraturą Krajową przeprowadziły przeszukania w kilkudziesięciu miejscach w Polsce. Służby weszły m.in. do domów Zbigniewa Ziobry, Michała Wosia, Marcina Romanowskiego i Dariusza Mateckiego.
Sprawa ma związek ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Instytucja miała pomagać ofiarom przestępstw i zresocjalizowanym więźniom. Jednak za czasów Zbigniewa Ziobry w resorcie sprawiedliwości lista zadań, które mogą być finansowane ze środków funduszu, znacznie się rozrosła. Opłacano m.in. sprzęty kuchenne dla kół gospodyń wiejskich, czy pojazdy dla straży pożarnej. Często środki trafiały do instytucji w okręgach, gdzie startowali w wyborach politycy Suwerennej Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jasna deklaracja ws. Ziobry. "Nie będzie niehumanitarnych zachowań"
Ziobro reaguje
Politycy Suwerennej Polski twierdzą, że wejście do domów polityków jest bezprawne, gdyż zgodnie z przepisami powinni oni zostać poinformowani przed akcją służb. Zbigniew Ziobro przekazał portalowi niezalezna.pl, że nie podjęto próby kontaktu z nim przez organy ścigania.
Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak tłumaczył, że "standardową rzeczą jest, że się nie informuje osoby, u której chce się robić przeszukanie, bo ta czynność traciłaby sens".
Posłowie Ziobry mówili, że w przypadku wejścia do jego domu służby wyważyły drzwi i wybiły okna. Rzecznik PK przyznał, że drzwi zostały uszkodzone. Według niezalezna.pl drzwi zostały "przepiłowane".
Służby zatrzymały kilka osób
- W dniu dzisiejszym zatrzymano cztery osoby. Jest to trzech urzędników z Ministerstwa Sprawiedliwości, związanych z funduszem, oraz jedna osoba, która jest beneficjentem Funduszu Sprawiedliwości - powiedział na konferencji prasowej rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.
Dodał, że wszystkie osoby zostaną dziś doprowadzone do prokuratury, gdzie zostaną im postawione zarzuty. Podkreślił, że sprawa ma charakter "kryminalny, nie polityczny".
- Żadna osoba dzisiaj zatrzymana nie była wcześniej objęta immunitetem - podkreślił Nowak.
Czytaj więcej: