Przeszukanie u Czarzastego było ordynarną polityczno-policyjną prowokacją
"Trybuna" wraca do sprawy policyjnego
przeszukania u Włodzimierza Czarzastego. Według gazety akcja ta
była "ordynarną polityczno-policyjną prowokacją".
31.03.2007 | aktual.: 31.03.2007 02:18
Dziennik publikuje fragmenty urzędowego "Postanowienia o zatwierdzeniu przeszukania", podpisane przez podkomendnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, prokuratora Waleriana Janasa. Prokurator Janas potwierdza: policja uzyskała informację, że u Czarzastego może być ukryta broń użyta przez bandytę Gruszczyńskiego vel "Grucha", vel "Czu-czu", do zastrzelenia człowieka.
To, zdaniem policji, a teraz także prokuratora Janasa, był wystarczający powód, żeby rzucić Czarzastego na ziemię, przyłożyć mu lufę do głowy z groźbą: "Jak się ruszysz, to cię, k..., zastrzelę"; żeby wyciągnąć z łóżka żonę Czarzastego i też rzucić ją na podłogę, żeby rozwalić serią z automatu drzwi w domu córki Czarzastego i żeby zaaresztować jego syna - czytamy w gazecie.
To nie było żadne spowodowane okolicznościami, niecierpiące zwłoki, praworządne działanie organów państwa. To była ordynarna polityczno-policyjna prowokacja - ocenia "Trybuna". (PAP)
Więcej: Trybuna - Lipa ze znakiem Ziobry