Prywatny basen i młot kowalski. FSB przeszukało dom Prigożyna
W sieci udostępniono zdjęcia, na których ujawniono, jak wyglądały wnętrza luksusowej posiadłości Jewgienija Prigożyna. Na niektórych fotografiach szef Grupy Wagnera widoczny jest też w nietypowych przebraniach - ma m.in. doklejoną brodę oraz perukę.
Przeszukanie willi Prigożyna w Sankt Petersburgu to efekt działań Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Zdjęcia z akcji opublikował w mediach społecznościowych białoruski opozycyjny kanał Nexta.
W swojej posiadłości lider wagnerowców miał m.in. prywatny basen z czerwoną zjeżdżalnią, a także młot kowalski z napisem "na wypadek ważnych negocjacji". Nie brakowało też prywatnego pokoju do modlitwy, pokoju medycznego, znaleziono też fałszywe dokumenty i sztabki złota.
Do sieci trafiły też zdjęcia, na których widać Prigożyna noszącego peruki i sztuczną brodę. Autentyczność portretów nie została potwierdzona, ale ujawnienie materiałów najprawdopodobniej ma na celu zdyskredytowanie Prigożyna w oczach Rosjan.
Szef CIA: bunt pokazał niszczący wpływ wojny na Rosję
Dyrektor CIA William Burns podczas wykładu w Ditchley Foundation w Wielkiej Brytanii ocenił, że bunt założyciela grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna przeciwko ministerstwu obrony Rosji był wyzwaniem dla państwa rosyjskiego i zademonstrował niszczący efekt wojny przeciwko Ukrainie.
- Jest uderzające, że te działania Prigożyna poprzedzone zostały jego zjadliwymi oskarżeniami na temat kłamliwych przesłanek Kremla dla inwazji na Ukrainę, jak i sposobu prowadzenia wojny przez rosyjskie dowództwo wojskowe - powiedział Burns.
Jak wskazał, wpływ tych słów i tych działań będzie rozwijał się przez pewien czas, "stanowiąc jaskrawe przypomnienie niszczącego efektu wojny Putina dla jego własnego społeczeństwa i jego własnych rządów". Szef CIA podkreślił, że jednodniowy marsz jednostek grupy Wagnera na Moskwę był "wewnętrzną sprawą Rosji, w której Stany Zjednoczone nie miały i nie będą mieć żadnego udziału".